O tym, jak zaskakująca potrafi być kontrola drogowa przekonali się dzisiejszej nocy policjanci Wydziału Prewencji, którzy zatrzymali kierującą Suzuki Swift kobietę. Zatrzymanie poprzedziło zgłoszenie innej uczestniczki ruchu drogowego wskazujące, że kobieta może być pod wpływem alkoholu. Gdy policjanci podeszli do zatrzymanego auta zobaczyli za kierownicą … siostrę zakonną. Jej zachowanie wskazywało, że jest pod wpływem alkoholu.
03.03.2023 r. o godz. 00:10 dyżurny wolsztyńskiej jednostki policji otrzymał wiadomość dotyczącą kierującej Suzuki Swift, której sposób jazdy wskazywał na to, że może znajdować się pod wpływem alkoholu. Z przekazanej informacji wynikało, że auto znajduje się w rejonie ulicy Lipowej w Wolsztynie i pomimo pory nocnej jedzie bez włączonych świateł, a kierująca nim osoba nie potrafi utrzymać prostego toru jazdy.
We wskazany rejon skierowani zostali pełniący służbę patrolową policjanci Wydziału Prewencji. Mundurowi szybko zlokalizowali auto i nakazali kierującej zatrzymanie się do kontroli drogowej.
Gdy podeszli do zatrzymanego samochodu zobaczyli za kierownicą … siostrę zakonną ubraną w habit i charakterystyczny kornet na głowie. Zachowanie kobiety wskazywało, że rzeczywiście jest pod wpływem alkoholu – informuje portal wlkp112.pl Wojciech Adamczyk z wolsztyńskiej policji
Kobieta została doprowadzona do wolsztyńskiej jednostki, gdzie poddano ją badaniu alkotestem. Urządzenie wykazało 0,79 mg/l alkoholu w wydychanym powietrzu (1,66 promila w organizmie) – dodaje Adamczyk
W trakcie rozmowy kobieta wyjaśniła, że nie jest zakonnicą. Ubrała się w strój zakonny, ponieważ chciała pojechać do wnuka, który za kilka miesięcy ma przystąpić do pierwszej komunii. Chciała w ten sposób oswoić go z otoczką towarzyszącą przygotowaniom i samej uroczystości.
Policjanci przekazali pojazd wskazanej przez kobietę osobie, a ją poinformowali o konsekwencjach jazdy pod wpływem alkoholu. W sprawie wszczęte zostało postępowanie przygotowawcze. Jego efektem może być dla kobiety nawet dwuletnie więzienie.