Mały chłopczyk sam chodził przy ruchliwej drodze w Wągrowcu. W porę zareagowali świadkowie, którzy zatroszczyli się o malca i nie dopuścili by doszło do tragedii.
Informację o dziecku bez opieki przy ruchliwym skrzyżowaniu, przekazano w sobotę, 2 marca, około godziny 15:00. Na numer alarmowy 112 zadzwoniła kobieta, która zwróciła uwagę na malca, który przebywał w okolicy ronda rtm. Pileckiego przy ul. Lipowej w Wągrowcu. Była tam wraz z inną kobietą, która jadąc autem, zauważyła chłopca blisko drogi, zatrzymała samochód i pomogła zaopiekować się nim.
Po rozejrzeniu się, że w okolicy nie ma opiekunów, kobiety postanowiły powiadomić służby. Sprawa była o tyle skomplikowana, że dziecko nie chciało nawiązać kontaktu, nie chciało również powiedzieć, jak ma na imię.
Po chwili na miejscu znaleźli się policjanci. Dziecko, pomimo że miało już 3 lata, nie potrafiło nic powiedzieć, co bardzo komplikowało sytuację. Zostało rozpoznane przez spacerującą kobietę z innym dzieckiem, która rozpoznała chłopca, gdyż widywała go na placu zabaw w parku 600-lecia. To już dawało nadzieję, że opiekun wkrótce się znajdzie.
Policjanci po kilku minutach zauważyli idącą drogą kobietę z wózkiem, była bardzo zdenerwowana. To matka zagubionego chłopca. Policjanci ustalili, że wystarczyła chwila jej nieuwagi, żeby dziecko samo znalazło się na ulicy.
Mieszkająca w jednym z bloków na pobliskim osiedlu kobieta, szykowała się do wyjścia z domu z dziećmi. Z młodszym dzieckiem na ręku szła do piwnicy po wózek, w tym czasie z klatki schodowej wyszedł chłopiec.
Przypominamy, że niefrasobliwość rodzica polegająca na dopuszczeniu do przebywania dziecka poniżej 7 roku życia na drodze publicznej, jak to miało miejsce w tym przypadku, jest wykroczeniem podlegającego karze grzywny, albo karze nagany.