37-latek wywołał serię fałszywych alarmów bombowych w szpitalach w Kaliszu, Ostrowie Wlkp. i Miliczu. Mężczyzna został zatrzymany. Usłyszał zarzut fałszywego zawiadomienia o zagrożeniu oraz sprowadzenia niebezpieczeństwa dla życia lub zdrowia wielu osób. Grozi mu kara do 8 lat więzienia.
W dniu, 25 marca, przed godziną 10.00 dyżurny komendy w Kaliszu dostał zgłoszenie dotyczące podłożenia ładunku wybuchowego na terenie szpitala. Nieco później podobne zgłoszenia dotarły do funkcjonariuszy z Ostrowa Wlkp. oraz Milicza. To były fałszywe alarmy.
Podjęte przez policjantów wspólne działania doprowadziły do zatrzymania 37-letniego mieszkańca powiatu krotoszyńskiego, odpowiedzialnego za fałszywe zgłoszenia. Prokuratura rejonowej w Kaliszu postawiła 37-latkowi trzy zarzuty dotyczące trzech szpitali. Mężczyzna odpowie za fałszywe zawiadomienie o podłożeniu ładunku wybuchowego oraz sprowadzenia niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia wielu osób, pacjentów, personelu medycznego oraz policjantów. Mężczyzna przyznał się do zarzucanych mu czynów. Tłumaczył, że to miał być… rodzaj żartu. Sąd przychylił się do wniosku prokuratury tymczasowo aresztował 37-latka na dwa miesiące. Grozi mu nawet 8 lat więzienia.