Policjanci z Czerwonaka zatrzymali mężczyznę, który spowodował zagrożenie dla wielu osób. Odkręcił gaz w domu. Na szczęście szybka reakcja policjantów i strażaków zapobiegła tragedii. Mężczyzna został zatrzymany i tymczasowo aresztowany.
Do zdarzenia doszło w poniedziałek, 12 kwietnia. Na komisariat policji w Czerwonaku zadzwoniła zdenerwowana kobieta. Poinformowała, że chwilę wcześniej dostała wiadomość sms od swojego syna. Napisał, że odkręcił w mieszkaniu gaz i chce popełnić samobójstwo. Mundurowi natychmiast, pojechali pod wskazany adres do miejscowości Koziegłowy.
Mężczyzna nie chciał wpuścić policjantów do mieszkania. Policjanci na klatce schodowej wyczuli woń gazu. Wtedy podjęli szybką decyzję o ewakuacji mieszkańców z najbliższej okolicy. Łącznie swoje mieszkania opuściło 30 osób.
W tym samym czasie na miejsce dojechali strażacy. Mężczyzna widząc, co dzieje się na zewnątrz budynku, otworzył policjantom drzwi do mieszkania. Był on pijany i agresywny. Policjanci musie go obezwładnić.
Strażacy natychmiast sprawdzili szczelność instalacji i wykluczyli, aby była wadliwa i doszło do jej samoistnego rozszczelnienia. Ponadto przed przyjazdem strażaków 35-latek otworzył okna i wywietrzył mieszkanie.
Na szczęście nikomu nic się nie stało, a po sprawdzeniu mieszkań lokatorzy mogli bezpiecznie wrócić do swoich domów.
Mężczyzna został zatrzymany i doprowadzony do policyjnego aresztu. Wydmuchał prawie 2,5 promila alkoholu. Usłyszał zarzut spowodowania niebezpieczeństwa katastrofy dla wielu osób, za co grozi mu teraz kara do 8 lat więzienia. Decyzją sądu najbliższe 3 miesiące 35-latek spędzi w areszcie.