W czwartek, 8 października, na ul. Fabrycznej w Wolsztynie. 27-letni mieszkaniec Berzyny dotkliwie pobił znajomego 71-latka powodując u niego liczne obrażenia ciała, w tym złamanie kości czaszki. Bandyta został zatrzymany dwie godziny po napadzie. Grozi mu teraz kara do nawet dożywotniego więzienia.
Bandyta napadł swoją ofiarę na chodniku. Zrzucił jadącego 71-latka z roweru. Brutalnie pobił znajomego bez żadnego powodu. Grożąc śmiercią chciał dźgnąć nożem 71-latka. Leżącego na ziemi mężczyznę uderzał pięściami i kopał.
Napadnięty mężczyzna zdała schronić się w parowozowni. Stamtąd do policjantów dotarła informacja o zdarzeniu. Ranny mężczyzna trafił do szpitala. Doznał między innymi obrażenia w postaci złamania kości czaszki i twarzoczaszki oraz urazy klatki piersiowej.
Policjanci natychmiast rozpoczęli poszukiwania znanego im 27-latka. Agresor został zatrzymany dwie godziny po napadzie. Był w swoim mieszkaniu. Był pijany. Wydmuchał niemal 1,8 promila alkoholu.
Mężczyzna został osadzony w policyjnym areszcie. Podczas przesłuchania nie przyznał się do winy, jednak materiał zgromadzony w tej sprawie przez policjantów nie pozostawiał wątpliwości, co do jego udziału w zdarzeniu. Podobnego zdania był sąd, który na wniosek prokuratury tymczasowo aresztowała 27-latka.
W sprawie wszczęto postępowanie przygotowawcze. Mężczyzna w przeszłości był już karany za podobne przestępstwo. Grozi mu teraz ar do nawet dożywotniego więzienia.