76-letnia mieszkanka Konina padła ofiarą oszustów. Kobieta straciła blisko 180 tys. złotych chcąc pomóc siostrzenicy, która rzekomo spowodowała wypadek i potrzebowała pilnie pieniędzy.
Do mieszkanki Konina zadzwoniła kobieta podając się za jej siostrzenice z informacją, że miała wypadek drogowy. Nie zauważyła czerwonego światła, uderzyła w kobietę w ciąży i ta kobieta jest w stanie krytycznym.
Mówiła również, że za chwile do niej zadzwoni pan, który w tej sprawie jest jej najbardziej pomocny i żeby zrobiła wszystko co powie. Po chwili zadzwonił mężczyzna, który potwierdził wcześniejszą informacje na temat wypadku jej siostrzenicy. Nadmienił również, że za takie przestępstwo grozi do 18 lat więzienia.
Po chwili rozmowy mężczyzna przekazał kobiecie, że ofiara rzekomego wypadku nie żyje i pilnie potrzebuje od niej pieniędzy na kaucję dla jej siostrzenicy. Starsza pani powiedziała, że ma w domu pieniądze i spakuje je do koperty. Oszust przekazał, że za chwile pod jej dom pojedzie kurier, żeby z nim nie rozmawiała tylko przekazała kopertę z pieniędzmi. Kobieta tak też uczyniła, bez słowa przekazała kopertę z pieniędzmi oszustowi.
Gdy na następny dzień do oszukanej kobiety przyjechała jej prawdziwa siostrzenica i wszystkiemu zaprzeczyła, kobieta zorientowała się, że padła ofiarą oszustwa.