Do tragicznego wypadku w pracy doszło przed kilka dniami na łące w pobliżu Bielska. 38-lagtek wypadł z ciągnika koszącego trawę. Wpadł pod ostrza i zginął rozerwany. 53-letni kierowca ciągnika zostawił kolegę i uciekł z miejsca zdarzenia. Stanie za to przed sądem.
Do tragicznego wypadku doszło na jednej z łąk w gminie Bielsk Podlaski (woj podlaskie). Zostało tam znalezione rozerwane ciało mężczyzny. Podczas koszone ciągnikiem wpadł pod ostrza. Zginał na miejscu. Policjanci ustalili, że do zdarzenia doszło podczas prac polowych, ale kilka dni przed zgłoszeniem znalezienia zwłok.
Jak ustalili śledczy, trawę na tej łące kosił 53-latek. Pasażerem ciągnika był 38-latek. Z dalszych ustaleń mundurowych wynikało, że 38-latek podczas pracy wypadł z maszyny wprost pod ostrza kosiarki. Zginał rozerwany.
58-latek traktorem widząc co się stało uciekł ciągnikiem z miejsca wypadku. Nie udzielił pomocy 38-latkowi. Nie zgłosił wypadku policji.
Mężczyzna został zatrzymany. Odpowie przed sądem za nieumyślne spowodowanie śmierci i nieudzielenie pomocy. 53-letniemu kierowcy ciągnika grozi kara do 5 lat więzienia.