Policjant Wydziału Prewencji – asp. Jarosław Górny, jadąc na służbę zauważył auto, spod maski którego wydobywał się gęsty dym. Sądząc, że jest to uszkodzony w wyniku wypadku pojazd, którego kierowca może potrzebować pomocy pojechał za nim. Po chwili, gdy kierowca zatrzymał auto policjant zauważył, że mężczyzna jest pod wpływem alkoholu. Na miejsce wezwani zostali mundurowi z Wydziału Ruchu Drogowego, którzy potwierdzili, że w kierowca znajduje się w stanie nietrzeźwości.
W minioną niedzielę 18 października ok.godz. 21:30 na rondzie Ofiar Katynia w Wolsztynie jadący do służby asp. Jarosław Górny – policjant Wydziału Prewencji zauważył uszkodzone Mitsubishi. Auto, spod maski którego wydobywał się gęsty dym wolno zjechało z ronda, a następnie kierujący nim mężczyzna odjechał w kierunku Niałka Wielkiego. Ponieważ po drugiej stronie skrzyżowania stało auto ciężarowe policjant przyjął, że przed momentem musiało dojść do zderzenia pojazdów, a w aucie osobowym znajduje się poszkodowany w wypadku kierowca, który potrzebuje pomocy.
Policjant zawrócił swoje auto i pojechał za Mitsubishi. Po chwili kierowca uszkodzonego samochodu zjechał z drogi i zatrzymał się. Policjant podszedł do niego chcąc udzielić mu pomocy. Szybko jednak okazało się, że jego rola będzie w tej sytuacji zupełnie inna. Mężczyzna nie miał widocznych obrażeń, natomiast jego zachowanie jednoznacznie wskazywało na to, że jest pod wpływem alkoholu. Policjant nie zezwolił mu na dalszą jazdę, skontaktował się z operatorem 112 i oczekiwał na przyjazd patrolu WRD.
Mundurowi, którzy zostali skierowani przez dyżurnego na miejsce zdarzenia wylegitymowali mężczyznę, ustalając w ten sposób, że jest to 30-letni mieszkaniec Niałka Wielkiego. Kierowca został również poddany badaniu alkotestem. Badanie to wykazało 1,05 mg/l alkoholu w wydychanym powietrzu, czyli 2,20 promila alkoholu w organizmie.
Równocześnie ustalono, że uszkodzenia pojazdu którym kierował nie powstały w wyniku kolizji z innym pojazdem lecz po uderzeniu w barierki zlokalizowane na rondzie.
Dzięki reakcji policjanta nieodpowiedzialny kierowca nie mógł kontynuować jazdy, której efektem mogło być spowodowanie zdarzenia z udziałem innych uczestników ruchu – zmotoryzowanych lub pieszych.
Mężczyźnie zostało zatrzymane prawo jazdy, a materiały wszczętego w tej sprawie postępowania niebawem trafią do sądu. Karą w tym przypadku może być nawet dwuletnie pozbawienie wolności.