Oborniccy policjanci zatrzymali 30-letniego mieszkańca powiatu obornickiego, którego obowiązywał prokuratorski nakaz opuszczenia lokalu zajmowanego wspólnie z rodziną oraz zakaz zbliżania się do niej. Mężczyzna zignorował jednak obowiązujące przepisy, a do tego wszczął awanturę i kierował do najbliższych groźby karalne. Najbliższe 3 miesiące spędzi w areszcie.
30-latek, który jest podejrzany o fizyczne i psychiczne znęcania się nad swoimi najbliższymi, nie przestrzegał decyzji prokuratury, która zastosowała wobec niego środek zapobiegawczy w postaci nakazu opuszczenia mieszkania, a także zakazu zbliżania się do pokrzywdzonych.
Środki te miały skutecznie zapewnić bliskim bezpieczeństwo, a także dalszy prawidłowy tok postępowania. Niestety mężczyzna nie stosował się do postanowienia prokuratorskiego, wszczął awanturę podczas której groził swoim najbliższym. O tym, że takie igranie z prawem nie popłaca, przekonał się gdy został zatrzymany przez obornickich policjantów.
Prokurator nadzorujący dochodzenie w tej sprawie, zawnioskował do sądu o zmianę środka zapobiegawczego na surowszy w swojej formie, do czego sędzia się przychylił i zastosował wobec 30-latka tymczasowy areszt na okres 3 miesiący.
Zakaz zbliżania się do osoby pokrzywdzonej to jeden ze środków karnych stosowany w prawie. Ma on na celu izolację sprawcy od pokrzywdzonego. Bez względu na to przez kogo taki środek został zastosowany, czy to przez sąd, czy też przez prokuratora podejrzany ma obowiązek stosowania się do zakazów i nakazów zawartych w postanowieniu.
Złamanie sądowego zakazu zbliżania się jest przestępstwem. Zgodnie z art. 244 kodeksu karnego grozi za nie do 3 lat więzienia. Jeżeli skazany naruszy sądowy zakaz zbliżania się do ofiary, to pokrzywdzony powinien ten fakt zgłosić organom ścigania.
Apelujemy, aby każdy reagował na przemoc. Wystarczy jeden telefon. Pomóżmy innym i nie bądźmy obojętni.