Lód spadł z naczepy ciężarówki i przebił szybę czołową osobówki, zranił w głowę kierowcę. Mężczyzna z obrażeniami twarzy głowy trafił do szpitala. Kierowca scanii nie zatrzymał się tylko odjechał z miejsca zdarzenia.
Do niebezpiecznego zdarzenia doszło przed kilkoma dniami w Parysowie. Na miejscu policjanci ustalili, że z dachu naczepy jadącej ciężarowej scanii padła tafla lodu. Uderzyła w jadące z naprzeciwka BMW. Bryła lodu przebiła szybę czołową osobówki.
Uderzenie było tak duże, że ranny został 23-letni kierowca. Z obrażeniami twarzoczaszki trafił do szpitala. Kierowca scanii odjechał z miejsca zdarzenia.
W toku dalszych czynności policjanci ustalili jego dane. 41-latek tłumaczył, że nie zauważył, że doszło do zdarzenia. Postępowanie w tej sprawie prowadzą policjanci z Pilawy.
Policja przypomina, że w przypadku, gdy nieodśnieżony pojazd przyczyni się do spowodowania zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym innym uczestnikom ruchu lub pasażerom, kierujący naraża się na mandat nie niższy niż 1500 złotych lub sprawa może być skierowana do sądu.
Kiedy pokrzywdzony poniesie poważne obrażenia, a zdarzenie zostanie zakwalifikowane jako wypadek, sprawcy grozi kara do 3 lat więzienia, a gdy następstwem wypadku jest śmierć, nawet do 8 lat więzienia.