Poznańscy policjanci kryminalni zatrzymali dwóch mężczyzn, którzy włamywali się do domów w gminie Kórnik. Kradli pieniądze, biżuterię i drogie zegarki. Jeden z nich został tymczasowo aresztowany, a drugi objęty dozorem policyjnym. Cztery inne osoby usłyszały zarzut paserstwa.
Od kilku miesięcy policjanci otrzymywali zgłoszenia od zaniepokojonych mieszkańców Borówca, Szczytnik, Mościenicy oraz Kórnika o tym, że pod ich nieobecność w domu zostali okradzeni. Złodzieje zawsze działali w ten sam sposób. Wchodzi do budynku przez okno tarasowe i wynosili głównie pieniądze, biżuterię i drogie kolekcjonerskie zegarki.
Kryminalni z poznańskiej komendy wspólnie z policjantami z komisariatu w Kórniku operacyjnie ustalili dwie osoby, które mogły mieć związek z rabunkami. Mężczyźni zostali zatrzymani, 16 grudnia ub. r. na gorącym uczynku. Wpadli podczas sprzedaży łupu w antykwariacie na poznańskim Starym Mieście.
Pierwszy z nich, 33-latek decyzją sądu został tymczasowo aresztowany, a 23-latek otrzymał dozór policyjny. Podczas przeszukania ich domów policjanci zabezpieczyli również inne kosztowności, których łączna wartość wynosiła ponad 150 tys. zł. Przedmioty zostały już oddane w ręce prawowitych właścicieli.
Jak się jednak okazało, to nie był koniec tej sprawy. Na przełomie lutego i marca br. policjanci ustalili kolejne cztery osoby, trzech mężczyzn i kobietę, którzy mieli związek z przestępstwami.
Cała czwórka usłyszała zarzut paserstwa, a 30-latka dodatkowo odpowie za posiadanie narkotyków. Okazało się, że to kobieta udostępniła złodziejom altanę, w której przechowywali przedmioty z kradzieży, a w trakcie przeszukania jej miejsca zamieszkania mundurowi dodatkowo znaleźli tam narkotyki.
Jak zaznaczają policjanci sprawa ma charakter rozwojowy, a lista zarzutów wobec tych osób może być dłuższa.