Osobówka zderzyła się z tramwaje w Poznaniu. Zakleszczonego kierowcę uwalniali z wraku pojazdu strażacy. Kierowcy nic się nie stało.
Do wypadku doszło w poniedziałek 3 stycznia po godzinie 19:00 poznańskie służby ratunkowe otrzymały zgłoszenie o zdarzeniu drogowym w Poznaniu na ulicy Szwedzkiej przed skrzyżowaniem Franowo.
Jak ustalili pracujący na miejscu policjanci – Doszło tam do zdarzenia kierującego samochodem osobowym marki Ford Focus z kierującym tramwajem. Kierujący osobówką jak wynika ze wstępnych ustaleń policjantów z poznańskiej drogówki, wykonując manewr skrętu w prawo nie zachował szczególnej ostrożności i doprowadził do zderzenia z tramwajem, który na skutek uderzenia wykoleił się i uderzył w znak, a także w sygnalizator świetlny. Natomiast Ford Focus w wyniku przesunięcia uderzył w słup trakcyjny – informuje portal wlkp112.pl mł.asp. Marta Mróz Oficer Prasowy Komendy Miejskiej Policji w Poznaniu
Jak się okazało mężczyźnie nic się nie stało, nie został on ranny, nie odniósł żadnych obrażeń. Dlatego całe te zdarzenie drogowe zostało zakwalifikowane przez policjantów z Wydziały Ruchu Drogowego jako kolizja drogowa, za która mężczyzna został ukarany mandatem karnym w wysokości 1500 złotych. Dodatkowo funkcjonariusze zatrzymali dowód rejestracyjny od pojazdu za uszkodzenia powypadkowe – dodaje Marta Mróz
Kierowca był silnie zakleszczony w pojeździe. W związku z tym konieczne było użycie specjalistycznego sprzętu hydraulicznego. Dostęp był utrudniony ze względu na umieszczenie pojazdu, ponieważ z jednej strony był przygnieciony do samego tramwaju, natomiast z drugiej strony znajdował się słup trakcyjny. W związku z tym można powiedzieć, że działania były troszkę utrudnione, jednak osoba była stabilna pod względem zdrowia . Nie było większego zagrożenia dla jej zdrowia czy też życia – informuje portal wlkp112.pl st. kpt. Michał Kucierski Oficer Prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Poznaniu
Po uwolnieniu zakleszczonej osoby, została ona przekazana pogotowiu ratunkowemu. Na miejscu działały trzy zastępy straży pożarnej. Działania trwały trzy godziny – dodaje Michał Kucierski