Do wstrząsających wydarzeń doszło przed kilkoma dniami. 49-latek rzucał szczeniakami o drzewo. Skatowane, żyjące pieski zakopał na swojej posesji. Mimo szybkiej interwencji policji tylko jednemu szczeniakowi udało się uratować życie. Kat został zatrzymany.
Do dramatu doszło w piątek, 25 sierpnia. O godzinie 19:00 dyżurny komendy policji w Nowym Dworze Gdańskim dostał szokujące zgłoszenie. Na terenie posesji 49-letni mężczyzna zakopał żywcem trzy szczeniaki.
Na miejsce od razu zostali skierowani policjanci, którzy dzięki świadkom bardzo szybko znaleźli miejsce, w którym zostały zakopane szczenięta. Policjanci odkopali szczeniaki. Tylko jednego z nich zdołali uratować, drugi już nie żył. Trzeciego najprawdopodobniej odkopała matka i przeniosła w inne miejsce.
W rozmowie ze świadkami policjanci ustalili, że właściciel psów za nim ja zakopał, rzucał nimi o drzewo.
Policjanci zatrzymali 49-latka i doprowadzili go do komendy. 49-latek został przesłuchany i usłyszał zarzuty. Grożą mu trzy lata więzienia.
Matka szczeniaków i uratowany pies zostały przekazane pod opiekę jednego z członków rodziny, który zobowiązał się nimi zaopiekować. Ostatecznie pieski trafiły pod opiekę pracowników schroniska.
Policjanci cały czas ustalają, jaki był motyw zachowania 49-latka oraz dokładnie sprawdzają przebieg oraz okoliczności tego zdarzenia.
Na tę chwilę prokurator zadecydował o zastosowaniu wobec mężczyzny środka zapobiegawczego w postaci dozoru policyjnego oraz zakazu opuszczania kraju.