Do tragedii doszło w sobotę, 24 lutego, w miejscowości Władzimirów. Trzyletni chłopczyk był na spacerze z dziadkiem. Niestety zniknął dziadkowi z oczu. Maluch został znaleziony w zbiorniku wodny. Trafił do szpata, ale tam niestety zmarł.
W sobotę maluch był na spacerze pod opieka dziadka w miejscowości Władzimirów. Nagle dziecko zniknęło dziadkowi z oczu. Zaczęło się poszukiwania malucha. Trzylatek został zauważony w zbiorniku wodnym oddalonym dwa kilometry dalej. Dziecko zostało wyciągnięte z wody. Na miejsce dotarły wezwane służby ratunkowe.
Trzylatek został zabrany do szpitala w Koninie śmigłowcem Lotniczego Pogotowi Ratunkowego. Maluch był w ciężkim stanie. Temperatura ciała trzylatka miała zaledwie poniże 20 stopni.
Maluch został zabrany do szpitala przy ulicy Szpitalnej w Poznaniu. Tam medycy toczyli walkę o życie maluszka. Niestety nie udało się.
Trzyletni chłopiec nie dał rady. Zmarł w szpitalu nocą z poniedziałku na wtorek, 27 lutego.
Tragiczne zdarzenie wyjaśniają śledczy z prokuratury.