Straszne. Strażak zginął tragicznie podczas poszukiwania Grzegorza Borysa, mordercy dziecka

Strażak Bartosz Błyskal zginął tragicznie podczas poszukiwań mordercy. To wielka strata.

Do tragedii doszło kiedy strażak sekc. Bartosz Błyskal przeszukiwał jeden z zbiorników wodnych w lesie. Wyciągnięto go z wody nieprzytomnego. Niestety strażak zmarł.

Obława za zabójca dziecka Grzegorzem Borysem trwa od 20 października. Mordercy szukają policjanci, strażacy oraz inne służby mundurowe. Poszukiwania są prowadzone w lasach koło Trójmiasta. 44-latek cały czas pozostaje nieuchwytny.

Zamordował w domu w Gdyni swojego 6-letniego synka Olusia. Użył noża. Grzegorz Borys jest żołnierzem i znawcą survivalu w lesie.

Niestety podczas poszukiwań mordercy doszło do tragedii. 27-letni strażak sekc. Bartosz Błyskal zszedł pod wodę przeszukując zbiornik w lesie. Wtedy doszło tragedii. Strażak płetwonurek został wyciągnięty z wody nieprzytomny. Niestety strażak zmarł.

Bartosz Błyskal w straży był od czterech. Miał uprawnienia płetwonurka. Zginął tragicznie podczas poszukiwań mordercy. To wielka strata.

Poprzedni artykułTen senior to bestia. Zrobił psu coś strasznego i zabarykadował się w domu
Następny artykułAtak os na cmentarzu. Jedna osoba nieprzytomna