Skrajną nieodpowiedzialnością wykazał się 39-latek, który dał swojemu 4-letniemu dziecku sprzęt rolniczy. Chłopiec sam kierując ładowarką teleskopową jechał drogą z terenu gospodarstwa na pole uprawne i tam wykonywał prace. Jego ojciec znajdował się w tym czasie w innym ciągniku. Mężczyzna będzie teraz tłumaczył się przed sądem.
Oficer dyżurny nowomiejskiej policji otrzymał zgłoszenie, z którego wynikało, że na jednym z pól na terenie gminy Nowe Miasto Lubawskie dziecko kieruje ciągnikiem. Funkcjonariusze, którzy pojechali na miejsce, zauważyli małego chłopca siedzącego za kierownicą ładowarki teleskopowej, który wykonywało prace rolne. W pobliżu ładowarki prace ciągnikiem z rozrzutnikiem wykonywał ojciec dziecka.
Mężczyzna oświadczył policjantom, że jego 4-letni syn przejechał ładowarką publiczną drogą gruntową z terenu gospodarstwa rolnego na teren pola uprawnego i pomaga mu w pracach rolnych ładując odpady do rozrzutnika.
Policjanci będą sprawdzali w prowadzonym postępowaniu czy mężczyzna naraził swego syna na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Odpowie także za udostępnienie mu pojazdu mechanicznego jako osobie nieposiadającej do tego uprawnień. Informacja z tej interwencji trafi także do sądu rodzinnego.