Od poniedziałkowego wieczoru trzeźwiała w policyjnym areszcie, po tym jak ugodziła męża nożem w jednym z mieszkań w Witkowie. Kobieta usłyszała zarzut spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu w postaci choroby realnie zagrażającej życiu. Została aresztowana przez sąd w Słupcy.
W poniedziałek, 6 czerwca, o godzinie 20:40 dyżurny gnieźnieńskiej policji odebrał zgłoszenie, z którego wynikało, że w jednym z mieszkań na terenie Witkowa mężczyzna został ugodzony nożem.
Pod wskazany adres została skierowana załoga karetki pogotowia ratunkowego i patrol policji.
Na miejscu zastali 61-letniego mężczyznę z raną kłutą pleców. Pokrzywdzony mężczyzna w ciężkim stanie został przetransportowany do szpitala w Gnieźnie.
Wstępnie policjanci ustalili, że 61-latek został zaatakowany przez żonę. Małżonkowie pokłócili się podczas wspólnego pica alkoholu. W pewnym momencie, w trakcie awantury kobieta pod wpływem silnego wzburzenia ugodziła męża nożem w plecy.
57-letnia kobieta została zatrzymana. Wydmuchała 2,6 promila alkoholu. Dlatego, aby złożyć szczegółowe zeznania kobieta musiała najpierw wytrzeźwieć.
W środę, 8 czerwca, prokurator ze Słupcy postawił jej zarzut spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu i zagrożenia życia. Grozi jej kara do lat 15 więzienia.
Sąd Rejonowy w Słupcy przychylił się do wniosku policji i prokuratury i zastosował wobec kobiety trzymiesięczny areszt.