Znany policjantom 66-latek najbliższe trzy miesiące spędzi tymczasowo w areszcie. Mężczyzna został zatrzymany, bo przyjechał do komisariatu autem sprawdzić trzeźwość. Jak się okazało, był pijany, a że to nie był jego pierwszy raz został tymczasowo aresztowany.
Wszystko wydarzyło się w poniedziałkowe popołudnie, 10 lipca. Na komisariat samochodem przyjechał 66-latek. Pojazd zostawił na parkingu przed policyjną siedzibą, wszedł do środka i powiedział, że chce sprawdzić trzeźwość.
Mężczyzna od razu zwrócił uwagę mundurowych, bo bełkotał i chwiał się na nogach. Wydmuchał ponad dwa promile. Natychmiast został zatrzymany.
Przez dwa dni policjanci zbierali dowody przeciwko mieszkańcowi gminy. Połączyli też kilka prowadzonych przeciwko niemu spraw. Odpowie on za kierowanie pojazdem po pijanemu i to nie po raz pierwszy. Oprócz ostatniego przypadku, jeszcze dwukrotnie w czerwcu wpadł pijany za kierownica. Ma również zarzut w sprawie rodzinnej za groźby. Dodatkowo w lipcu groził policjantom użyciem piły tarczowej, jeśli nie odstąpią od podejmowanej wobec niego interwencji.
Mężczyzna miał policyjny dozór, polegający na stawianiu się w komisariacie siedem razy w tygodniu. Teraz policjanci wystąpili o areszt tymczasowy dla niego. W środę, 12 lipca, decyzją sądu, 66-latek najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie. Grozi mu kara do 3 lat więzienia.