Do poważnego wypadku doszło we wtorek, 2 lutego, na trasie koło miejscowości Brzozówka koło Sulęcina (woj. lubuskie). Zderzyły się dwie ciężarówki i dwa samochody osobowe. Ford spłonął doszczętnie. 10-latek z poparzeniami trafił śmigłowcem do szpitala. Ranne zostało też 9-miesięczne dziecko i trzy osoby dorosłe. Na miejscu pracują policjanci. Droga jest zablokowana.
Kierujący skodą jechał w kierunku Krzeszyc. – W pewnym momencie zaczął manewr zawracania – mówi st. sierż. Klaudia Biernacka, rzeczniczka sulęcińskiej policji. Za skoda jechały dwie ciężarówki. Kierowca pierwszej ciężarówki zahamował. Wtedy w jego tył uderzyła druga ciężarówka.
W zawracającą skodę uderzył kierujący fordem, który wyprzedzał ciężarówki. – Po zdarzeniu ford zapalił się – mówi st. kpt. Dariusz Szymura, rzecznik lubuskiej straży pożarnej. W aucie była najprawdopodobniej instalacja gazowa.
Na miejsce wypadku szybko dotarło osiem wozów straży pożarnej, karetki pogotowia ratunkowego oraz sulęcińska policja. Droga została zablokowana. Wylądował również śmigłowiec lotniczego pogotowia ratunkowego. – Strażacy uwolnili osoby z płonącego samochodu – mówi st. kpt. Szymura. W fordzie jechał 10-letni chłopiec. – Poparzony 10-latek został do szpitala zabrany śmigłowcem lotniczego pogotowia ratunkowego – mówi st. sierż. Biernacka. Ranni został również kierowca i Pasażerka forda – Oboje z poparzeniami zostali zabrani do szpitala karetkami pogotowia ratunkowego.
W skodzie jechały w sumie cztery osoby. – Do szpitala karetką zostało zabrane 9-miesięczne dziecko i mężczyzna kierujący skodą – mówi st. sierż. Biernacka.
Na miejscu cały czas pracuje sulęcińska policja. – Trwa ustalanie przyczyn oraz okoliczności w jakich doszło do wypadku – mówi st. sierż. Biernacka. Droga przez kilka godzin będzie zablokowana.