Wielkopolska 112
  • Strona główna
  • Poznań
  • Kalisz
  • Konin
  • Leszno
  • Wiadomości
    • Więcej
      • Chodzież
      • Czarnków
      • Gostyń
      • Grodzisk Wlkp.
      • Kargowa
      • Kępno
      • Międzychód
      • Nowy Tomyśl
      • Oborniki
      • Ostrzeszów
      • Pleszew
      • Słupca
      • Szamotuły
      • Wolsztyn
      • Złotów
    • Gniezno
    • Jarocin
    • Koło
    • Kościan
    • Krotoszyn
    • Ostrów Wlkp.
    • Piła
    • Rawicz
    • Śrem
    • Środa Wlkp.
    • Turek
    • Wągrowiec
    • Września
    • Wschowa
Reading: Nowotwór wrócił! Chce zabrać wzrok i życie Filipa! Nie pozwólmy na to!
Udostępnij
Wielkopolska 112Wielkopolska 112
Font ResizerAa
Search
Follow US
© 2022 Foxiz News Network. Ruby Design Company. All Rights Reserved.
Wielkopolska 112 > Wiadomości > Wolsztyn > Nowotwór wrócił! Chce zabrać wzrok i życie Filipa! Nie pozwólmy na to!
Wolsztyn

Nowotwór wrócił! Chce zabrać wzrok i życie Filipa! Nie pozwólmy na to!

Ostatnia aktualizacja 2 maja 2020 16:24
Opublikowano 2 maja 2020
Udostępnij
Udostępnij

Kochani,

otrzymaliśmy właśnie informację z USA, że szpital zgodził się na rozłożenie płatności, dzięki temu zyskaliśmy oddech i kilka dodatkowych dni na uzbieranie całej kwoty. Dziękujemy, że jesteście z nami i nas wspieracie. Bez Was nie dalibyśmy rady!

Zbiórka zostanie przedłużona do końca weekendu majowego! Link pod, którym i Ty możesz pomóc w uratowaniu Filipa >>KLIKNIJ TUTAJ<<

- Reklama -

We wrześniu 2018 roku dzięki wsparciu prawie 30 tysięcy darczyńców udało nam się w błyskawicznym tempie zebrać ponad milion złotych, które pozwoliły wylecieć do USA, żeby tam u najlepszego specjalisty na świecie ratować oczko Filipka przed siatkówczakiem. Dzięki temu leczeniu udało nam się wygrać wiele bitew z podstępnym nowotworem, a synek ciągle jest z nami i może cieszyć się wzrokiem.

Niestety, podczas rutynowej kontroli pod koniec marca br. okazało się, że potwór powrócił, a my nie mamy już pieniędzy na dalsze leczenie. Jesteśmy od ponad miesiąca w Stanach i nie wolno nam przerwać leczenie. Dlatego musimy ponownie prosić o pomoc… Oto nasza historia: 

[Spojrzyj, wysłuchaj…] Zaczyna się niewinnie. Starsza siostra Filipka zauważa u niego asymetrię w lewym oku. Jedziemy do okulisty na, wydawałoby się, rutynową kontrolę. Do gabinetu wchodzimy o własnych siłach, wychodzimy na kolanach… Diagnoza brzmi jak wyrok i w jednym momencie ścina nas z nóg. Rak, nowotwór. Duży guz, który okazuje się siatkówczakiem. Potwór z dziecięcych koszmarów, zwykle chowający się pod łóżkiem, zakrada się do oczka naszego synka i nie da się go przepędzić przytuleniem ani pogłaskaniem po główce. Jest wrogiem prawdziwym i śmiertelnie niebezpiecznym…

Filip Maciejewicz

[Bym nie zasnął snem śmierci…] Anioły w białych fartuchach z oddziału onkologicznego niemal od razu rzucają się do pomocy. Filipek zostaje zakwalifikowany do nowoczesnej i najbardziej skutecznej terapii podania chemii bezpośrednio do guza. Zabieg odbywa się 30 sierpnia 2018r. Trwa 3 godziny i są to 3 najdłuższe godziny w historii wszechświata. Kiedy lekarze walczą o Filipka, my na przemian się modlimy i odchodzimy od zmysłów… Na siedząco, klęcząco, leżąco. Można chronić swoje dziecko wszelkimi sposobami, ale przychodzi taki moment, kiedy pozostaje już tylko wiara i zaufanie do obcych ludzi. Operacja się kończy, ale oni, niestety, nie mają dla nas dobrych informacji…

[By wróg nie mówił: Zwyciężyłem go…] Czujemy się starci z powierzchni ziemi, całkowicie bezsilni. Anatomia filipkowego oczka nie pozwala na podanie lekarstwa bezpośrednio do guza. Trzeba próbować tradycyjną, dożylną chemię. Metoda gorsza, mniej skuteczna i bardziej toksyczna, ale nie mamy wyjścia. To jak szalupa ratunkowa z przeciekającym dnem. Wiemy, że wkrótce i tak zatonie, ale kupujemy sobie w ten sposób chwilę czasu, na znalezienie lepszego ratunku. Ten przychodzi zza oceanu. W Nowym Jorku odnajdujemy najlepszą na świecie klinikę leczenia tak trudnych przypadków jak nasz. Mają ogromne doświadczenie i nie przeraża ich skomplikowana anatomia oczka Filipka. Są naszą jedyną nadzieją…

- Reklama -

Filip Maciejewicz

[Niech się cieszy me serce z Twojej pomocy…] Pierwszy wylot do USA jesienią 2018 roku okazuje się początkiem nowego rozdziału walki o zdrowie Filipka. W trakcie półtorarocznego leczenia synek był poddawany narkozie 24 razy. Miał 7 operacji z aplikowaną chemioterapią… 5 zastrzyków w oko i kilka razy użyty laser. Były też oczywiście rezonanse, badania genetyczne i wiele innych medycznych zabiegów, które ciężko zliczyć. W sumie 14 razy przemierzaliśmy trasę nad oceanem. Dochodzi oczywiście do tego kilkadziesiąt dni spędzonych w szpitalach, wiele godzin spędzonych na lotniskach, zmiany strefy czasu i nocne przeprawy z lotniska co daje w sumie 7 miesięcy poza domem.

Niestety, na ostatniej kontrolnej wizycie lekarskiej usłyszeliśmy kolejny raz, że w oczku Filipka pojawiły się nowe guzy! Całe nasze na nowo zbudowane życie, ponownie runęło w gruzach. To była straszna wiadomość, bo każdy następny raz jest dużo trudniejszy. Po półtora roku walki z nowotworem, milionem wylanych łez, rozłąki i tęsknoty za dziećmi, patrzenia na ból i cierpienie dziecka, znowu musimy wejść na drogę walki. Wyceny ze szpitali nie pozostawiły złudzeń. Środki wyczerpały się dużo szybciej niż powinny, bo leczenie jest o wiele trudniejsze, niż wszyscy myśleliśmy. Dotychczas całość kosztów dodatkowych (w tym drugą wznowę) staraliśmy się dźwigać siłami własnymi, rodziny i przyjaciół. Ale jak widać bardzo uparty i złośliwy trafił się nam przeciwnik i trzeci raz wyzywa nas do walki. Dlatego prosimy o pomoc…

- Reklama -

Filip Maciejewicz

Potrzebujemy około 600 tys. zł na szybko – do końca kwietnia, a to na pewno nie koniec. Jesteśmy z Filipkiem po drugiej stronie świata i nie wolno nam teraz przerwać leczenie. Nie potrafię opisać stresu i strachu, który teraz przytłacza i dociska do ziemi. W Polsce czekają na nas starsze córki, a my mamy tu pod opieką mój kochany skarb i proszę Was, żebyście pomogli nam go uratować.

Rodzice Filipa

Ps. Prosimy też o modlitwę, bo wierzymy w jej moc i pomaga nam ona oddychać. Ta zbiórka jest wcieleniem w życie mądrych słów św. Ignacego, który powiedział: „Módl się tak, jakby wszystko zależało od Boga, a pracuj tak, jakby wszystko zależało od ciebie”. My Wam też swoją modlitwę obiecujemy!

 

Udostępnij ten artykuł
Facebook Email Copy Link
Udostępnij
Poprzedni artykuł Wypadek. Auto dachowało. Młody kierowca w szpitalu [ZDJĘCIA]
Następny artykuł Podejrzany o kradzież i włamania w rękach kryminalnych
Leave a Comment

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

- Reklama -

Wybrane dla Ciebie

- Reklama -
Zaginęła Agnieszka Kaczmarek z Chorzemina

Policjanci poszukują zaginionej mieszkanki Chorzemina, Agnieszki Kaczmarek lat 42. Kobieta mierzy 160…

1 min czytania
Wypadek na obwodnicy Kościana

Na obwodnicy Kościana doszło do wypadku. Na miejscu pracują służby ratunkowe. Ruch…

0 min czytania

Może Ciebie zainteresować

Wolsztyn

Motorowerem bez kasku. 50-latek był kompletnie pijany

Widok kierującego motorowerem mężczyzny, który jedzie bez wymaganego przepisami hełmu ochronnego, a dodatkowo zmienia tor jazdy, wjeżdżając na położoną przy…

2 min czytania
Wolsztyn

Makabryczne odkrycie. Ciało mężczyzny w mieszkaniu(ZDJĘCIA)

Wczoraj 14 maja około godziny 22:00 Wolsztyńska Policja otrzymała informację o mężczyźnie, który od kilku dni nie był widziany przez…

1 min czytania
Wolsztyn

Płonie budynek gospodarczy. Trwa akcja gaśnicza

W Swiętnie doszło do pożaru budynku gospodarczego. Na miejscu pracują strażacy z Wolsztyna,Kębłowa, Obry oraz Świętna. Więcej informacji wkrótce ‼️

0 min czytania
Wolsztyn

70-latek potrącił kobietę na przejściu dla pieszych. Ranna trafiła do szpitala

Do kolejnego w ostatnim czasie zdarzenia z udziałem osoby pieszej doszło wczoraj na ul. Poniatowskiego w Wolsztynie. W wyniku potrącenia,…

2 min czytania
Wielkopolska 112

© 2025 – Wielkopolska 112, Wszelkie prawa zastrzeżone | hvln.pl

Welcome Back!

Sign in to your account

Username or Email Address
Password

Lost your password?