Za rozbój odpowie 41-letni mieszkaniec Ostródy, który w sylwestrowy wieczór napadł na stację paliw na terenie miasta. Napastnik miał ze sobą rewolwer miotający kule gumowe i groził nim pracownikom oraz klientowi stacji. Sprawca bezpośrednio po zdarzeniu został zatrzymany przez patrol policji.
W niedzielę (31.12.2023) około godziny 20:30 do jednej ze stacji paliw w Ostródzie wszedł mężczyzna po czym wyciągnał rewolwer i oddał strzał w kierunku lady grożąc przy tym pacownikom stacji. Dodatkowo zwrócił się do będącego wewnątrz klienta by niezwłocznie opuścił miejsce napadu celując w jego kierunku rewolwer. Następnie sprawca usiłował z kasy zabrać nieokreśloną sumę pieniędzy. Nie potrfaił jednak pokonać urządzeń zabezpieczających dlatego z hali sprzedażowej dokonał zaboru mienia w postaci pluszowej zabawki po czym wyszedł z obiektu.
Na szczęście nikomu nic się nie stało. Pracownicy stacji natychmiast po wtargnięciu mężczyzny opuścili rejon kas udając się na zewnątrz przejściem służbowym. O zdarzeniu w między czasie poinformowali operatora numeru alarmowego 112. Jeszcze w trakcie dokonywania zgłoszenia pracownicy stacji zaalarmowali policjantów wjeżdzających podjazdem w celu tankowania radiowozu. Policjanci przy zachowaniu warunków bezpieczeństwa podjęli interwencję wobec napastnika. Dokonali jego obezwładnienia i zabezpieczyli przedmiotowy rewolwer. Okazał się on rewolwerem miotającym kule gumowe przy wykorzystaniu zasilania nabojem CO2. Funkcjonariusze odzyskali również skradzione mienie. 41-latek w chwili popełnienia czynu był nietrzeźwy. Badanie wykazało obecnośc ponad dwóch promili alkoholu w jego organizmie. Do sprawy został zabezpieczony także monitoring ze stacji, który zarejestrował całe zdarzenie.
W poniedziałek (01.01.2024) ostródzianin usłyszał dwa zarzuty tj. rozboju z użyciem niebezpiecznego narzędzia oraz zmuszania osoby do określonego zachowania. Kodeks karny za to przestępstwo przewiduje karę od 3 do nawet do 20 lat pozbawienia wolności.
Policjanci wraz z prokuratorem wnioskowali o środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztu w stosunku do podejrzanego. We wtorek sąd przychylił się do tego wniosklu i mężczyzna najbliższe trzy miesiące spędzi za kratami, a o jego dalszym losie będzie decydował sąd. Grozi mu kara do 20 lat pozbawienia wolności.