Mył auto w Mechlinie. Po chwili zrobił cos czego już żałuje

Śremscy kryminalni ustalili i zatrzymali sprawcę kradzież pieniędzy, który korzystając z samoobsługowej myjni samochodowej, zabrał 2 000 złotych. Policjanci odzyskali pieniądze, które wróciły już do właściciela, a sprawa znajdzie swój finał w sądzie.

W dniu, 24 sierpnia, komenda policji w Śremie została powiadomiona o tym, że w Mechlinie, z saszetki pozostawionej na chodniku przy samoobsługowej myjni samochodowej, ktoś ukradł 2 000 złotych.

Sprawą zajęli się policjanci kryminalni, którzy szybko wpadli na trop sprawcy przywłaszczenia pieniędzy. Funkcjonariusze ustalili, że pokrzywdzony, przebywając na terenie myjni samochodowej, odłożył na chodnik saszetkę, w której było 2 000 złotych.

Gdy posprzątał samochód odjechał, a o torbie typu „nerka” na chwilkę zapomniał. Kiedy do myjni przyjechał 30-letni mieszkaniec gminy Śrem, to myjąc samochód zauważył saszetkę. Zabrał ją, w samochodzie wyjął pieniądze i schował gotówkę. Następnie pustą „nerkę” przekazał ekspedientce w pobliskim sklepie mówiąc, że saszetkę znalazł na terenie myjni.

W poniedziałek, 28 sierpnia, kryminalni zatrzymali 30-letniego mieszkańca gminy Śrem. Mężczyzna usłyszał zarzut dotyczący przywłaszczenia pieniędzy i został przesłuchany. Funkcjonariusze odzyskali też 2 000 złotych, które jeszcze tego samego dnia wróciło do pokrzywdzonego.

Poprzedni artykułZatankowali za 600 zł i uciekli. Dobrze się przygotowali i byli zaskoczeni zatrzymaniem
Następny artykułPolicjanci przecierali oczy. Tak rolnik wiózł byka