Do zdarzenia doszło na autostradzie A4. Kierowca audi jadąc autostradą pod prąd, zderzył się z prawidłowo jadącym renaultem masterem. W wypadku śmierć na miejscu poniósł kierowca osobówki.
Jak wynika ze wstępnych ustaleń policji we wtorek, 5 marca, nocą 39-letni obywatel Hiszpanii, kierując Audi, prawdopodobnie wyjeżdżając z parkingu MOP Wirek, wjechał na autostradę pod prąd. Po przejechaniu około 200 metrów zderzył się czołowo z prawidłowo jadącym Renault Masterem. K
ierujący Audi zginął na miejscu, a dwóch mężczyzn podróżujących samochodem ciężarowym z obrażeniami nóg trafiło do szpitala.
Droga przez kilka godzin była całkowicie zablokowana, a po wykonaniu niezbędnych czynności procesowych przez techników kryminalistyki i policjantów z drogówki, umożliwiono przejazd dwoma z trzech pasów autostrady.
To nie pierwszy raz, gdy na autostrady lub drogi szybkiego ruchu ktoś wjeżdża pod prąd. Musimy pamiętać, że takie pomyłki mogą mieć tragiczne skutki.
Na wielu wjazdach i zjazdach pojawiły się już specjalne znaki informujące o niewłaściwym kierunku, ale mimo wszystko policja apeluj o zwracanie szczególnej uwagi podczas włączania się do ruchu na tego typu drogach.