Reklama Toyota

Dramat. Nadia żyje w piekle bólu! Walczymy z czasem i błagamy o ratunek!

Zbiórka kończy się za 5 dni! To ostatni moment na ratunek!

Kochana ciociu, drogi wujku naszej córeczki!

Ostatnio to Nadia prosiła Cię o ratunek… Dziś to my – jej rodzice – chcieliśmy napisać kilka słów, bo jesteśmy pod ścianą…

„Roślinka”, „słabo rokujące dziecko”” – takie określenia słyszeliśmy po narodzinach Nadii… Według lekarzy miała nie chodzić, nie mówić, tylko leżeć i patrzeć w sufit… Nieprzespane noce, przekopany Internet, setki pobytów w szpitalach, morze wylanych łez, tych z bezsilności, ale też radości, gdy cieszył każdy najmniejszy postęp. Przez ponad 10 lat każdego dnia o nią walczymy i choć nie jest łatwo, to nadal walczyć będziemy!

Bez Ciebie ta walka zakończy się jednak porażką…

Nadia Szarek

Czekamy na odpowiedź z USA. Może być tak, że profesor stwierdzi, że mamy przyjechać już teraz, bo operacja musi odbyć się jak najszybciej! Co mu powiemy? Co powiemy Nadii? Że znowu będzie cierpieć, bo nie uzbieraliśmy pieniądzy?

Jest tu ponad 82 tysiące osób o wspaniałych sercach… W Tym Ty. Jeśli każda z tych osób zdecyduje się podarować Nadii jeszcze tylko 15 złotych, uda się. Skończymy zbiórkę w terminie, Nadia będzie uratowana…

Pamiętamy, jak Nadia krzyczała z bólu, jak nie mogła wstać z łóżka… Przeszła piekło, którego nie powinno znać żadne dziecko. Porażka oznacza powtórkę z cierpienia, dlatego prosimy o pomoc, uratuj nasze dziecko…

Żadne dziecko nie powinno znać piekła bólu! Tym właśnie jest życie małej Nadii – cierpieniem! Krzywy kręgosłup uciskał narządy, miażdżył… Zabijał! Nadia przestała chodzić, nie opuszczała łóżka… Płakała z bólu i z trudem walczyła o oddech!

Być może pamiętasz Nadię… Być może widzisz ją po raz pierwszy. W każdym przypadku, prosimy – zatrzymaj się, przeczytaj i pomóż, bo ta zbiórka to walka o życie. Życie małej dziewczynki, które jest w śmiertelnym niebezpieczeństwie! Bardzo, bardzo Cię potrzebujemy! Tylko Ty jesteś szansą Nadii na życie bez bólu…

Nadia Szarek

Mama Nadii, Patrycja: Jesteśmy w szpitalu w USA, w którym lekarze walczą o życie i zdrowie mojej córeczki. Kiedy tu przyjechaliśmy, byłam pewna, że koszmar Nadii wkrótce się skończy. Niestety, jest inaczej. Wygraliśmy bitwę, ale nie wojnę… Tego, co się stało, nie spodziewał się nikt… Znów muszę prosić o Twoją pomoc!

Nadia jest taką mądrą, bystrą, rezolutną dziewczynką… Choroba zaatakowała ciało, to ono jest wrogiem. Córeczka ma zespół Silvera-Russella. To wiele wad, nie wszystkie zawsze występują. U Nadii najgorsza jest skolioza. Kręgosłup Nadii wykrzywiał się i powoli ją zabijał! Zabrał miejsce narządom, miażdżył płuca, odebrał oddech!

Nadia Szarek

Nikomu nie życzę tego koszmaru – bezradności, gdy widzi się ból dziecka… Patrzyłam na męczarnię Nadii. Na to, jak była tak słaba, że nie mogła podnieść się z łóżka. Gdy nie płakała – pytała przez łzy, dlaczego jest chora? Dlaczego musi cierpieć? Kręgosłup to konstrukcja całego ciała. Gdy on nie działa, wysiada wszystko… Patrzyłam, jak moje dziecko znika, jak z bólu umiera!

Lekarze w Polsce zrobili wszystko, by pomóc Nadii. Nie pomogło wydłużanie kręgosłupa ani 2 operacje skoliozy. Jedna ze śrub w kręgosłupie pękła… Cierpienie Nadii było tak rozległe jak pooperacyjna rana. Plecki Nadia ma przecięte od szyi do pośladków. Ze zszywek tryskała krew. Nadia krzyczała z bólu, a ja razem z nią – z bezsilności i rozpaczy!

Nadia Szarek

Po wizytach u kilkudziesięciu lekarzy, najważniejszych w kraju, stanęliśmy przed brutalną prawdą… W Polsce możliwości leczenia Nadii się skończyły. Ratunek dla córki był za oceanem – kręgosłup i życie Nadii można było uratować w New York–Presbyterian Hospital. Zrozpaczona, poprosiłam o pomoc… To dzięki tysiącom dobrych serc – tak wspaniałym jak Twoje – jesteśmy dziś w USA. 3 października Nadia miała operację. Myślałam, że wrócimy do domu na tarczy i napiszemy Ci, że wszystko w porządku. Niestety, życie napisało inny scenariusz…

Po operacji czekała mnie rozmowa z profesorem. Gdy zobaczył stan kręgosłupa Nadii, był zdruzgotany. Miał dla mnie dwie wiadomości – dobrą i złą… Dobra to taka, że udało się wyprostować kręgosłup – Nadia jest wyższa aż o 7 cm! Profesor wszczepił implant rosnący, który zahamował skrzywienie kręgosłupa. Narządy Nadii w końcu mają miejsce, by prawidłowo działać! Zła wiadomość to taka, że potrzebny jest cykl kolejnych operacji, wydłużających instrumentarium… To jedyny sposób, by implant mógł rosnąć razem z kręgosłupem Nadii. Operacje będą się odbywać co 6-9 miesięcy, aż do momentu, gdy Nadia przestanie rosnąć! Niestety wiąże się to z kolejnym cierpieniem Nadii, narkozą, bólem i strachem… Jak również ogromnymi kosztami. Nie ma jednak innego sposobu, by uratować Nadię, jej kręgosłup i życie!

Nadia Szarek

Kolejna operacja Nadii powinna odbyć się już w grudniu. Problemem stała się lewa nóżka córeczki. Jest krótsza aż o 4 cm! Lekarze chcą ją jak najszybciej wydłużyć… Założą specjalny aparat do wydłużania kości. Ściągną go kilka miesięcy później i zgrają to tak, by podczas jednej narkozy przeprowadzić od razu operację kręgosłupa i wydłużyć implant. Aby jednak tak się stało, musimy szybko zebrać pieniądze!

Nie sądziłam, że znów będę prosić o pomoc… Nie mam jednak wyjścia. Nadia już tyle w życiu wycierpiała, ale ma szansę prowadzić samodzielne życie bez bólu i cierpienia. Uda się, ale tylko z Tobą… Inaczej wszystko pójdzie na marne. Proszę o pomoc, by ocalić Nadię! Jedyne, co mi zostało, to wiara, że tak jak dotychczas będziesz przy nas, przy mojej chorej dzielnej córeczce! Tylko z Tobą uda się wygrać tę walkę.

LINK DO ZRZUTKI >>KLIKNIJ TUTAJ<<

Poprzedni artykułPożar stogu w Rąbiniu. Akcja trwała blisko trzy godziny (ZDJĘCIA)
Następny artykułPlama substancji ropopochodnej na drodze krajowej numer 32