Pirat całe życie spędził w ciasnej klatce na fermie w Smolicach. Patrzył jak zabijano inne lisy. Prze całe swoje życie przeszedł niewyobrażalne cierpienie. Pirat właśnie odszedł, ale w miłości i spokoju, otoczony dobrymi, kochającymi ludźmi.
Sprawą zajęli się aktywiści ze Stowarzyszenia Otwarte Klatki. Na fermie w Smolicach zastali widok, który rozrywał serce. Lis „Pirat” w ocenie lekarza ma pięć lat. Całe swoje życie siedział zamknięty w ciasnej klatce. Przeżył, bo należał do stada rozrodowego.
Całe życie przecierpiał skulony w maleńkiej klatce. Bogna Wiltowska, dyrektorka ds. śledztw i interwencji w Otwartych Klatkach powiedziała, że widziała w swoim życiu wiele lisów, ale ten był zdecydowanie najsmutniejszy.
Pirat był trzymany w klatce z sezonu na sezon. – Spędził więc kilka lat w zamknięciu, obserwując, jak inne zwierzęta z fermy giną na futro, i popadając w coraz większą apatię i rezygnację – piszą zszokowani aktywiści.
Aktywistom udało się zabrać ciężko chorego lisa. Pirat miało stan zapalny ucha, infekcję oczu i fatalny stan uzębienia. Było wychudzony. Ruszyła ciężka walka o życie lisa.
Niestety Pirat odszedł. Badania tomografem wykazał, że Pirat miał rozległy nowotwór, guza trzustki i przerzuty do mózgu. To wszystko sprawiało, że bardzo cierpiał.
Pirat ostatnie tygodnie, po raz pierwszy w życiu pełnym cierpienia, spędził otoczony troskliwą opieką i dostawał leki przeciwbólowe. Przynosiły mu ulgę w bólu. Niestety, możliwości leczenia zostały wyczerpane. Pirat musiał zostać uśpiony.
Odszedł godnie, z daleka od koszmaru fermy, na której, w ciasnej klatce, spędził aż 5 lat. Odszedł wśród kochających ludzi, a jego historia poruszyła wiele serc
W imieniu wszystkich zwierząt, które cierpią na fermach futrzarskich w Polsce, Otwarte Klatki zapraszają do udziału w wydarzeniu pod Sejmem z okazji Dnia Bez Futra.
Data – 24 listopada o godz. 13:00 spotykamy się przy ul. Wiejskiej 4/6/8.
https://www.facebook.com/events/293726790222291
Bądźcie tam Dla Pirata i dla milionów zwierząt, których historii świat nigdy nie pozna. Razem odeślijmy fermy futrzarskie do historii