Kryminalni z Komendy Miejskiej Policji w Poznaniu zatrzymali mężczyznę poszukiwanego trzema listami gończymi. Podejrzany od pięciu lat ukrywał się przed wymiarem sprawiedliwości, zatrzymany został przez mundurowych w trakcie pracy dorywczej na budowie. Teraz najbliższe 11 lat spędzi w areszcie.
Policjanci z Zespołu Poszukiwań i Identyfikacji Osób z poznańskiej komendy 5 listopada br. zatrzymali mężczyznę, który był poszukiwany od 2015 r. trzema listami gończymi. Niczego nieświadomy, pracował dorywczo na budowie w rejonie Północy, gdzie znaleźli go poznańscy policjanci.
Kiedy pięć lat temu poszukiwacze z Poznania otrzymali pierwszy list gończy wydany przez Sąd Rejonowy Poznań Nowe Miasto i Wilda w Poznaniu od razu zajęli się sprawą. Mężczyzna znany był policjantom z wcześniejszych spraw kryminalnych, więc stróże prawa od początku przypuszczali, że będzie się skrzętnie ukrywał. Podejrzany całe życie związany był ze światem przestępczym. Już od lat 90-tych kilkukrotnie odbywał karę pozbawienia wolności za przestępstwa przeciwko mieniu.
Na przełomie kilku lat, w trakcie poszukiwań, policjanci otrzymali dwa kolejne listy gończe wydane za mężczyzną przez Sąd Rejonowy Poznań Grunwald i Jeżyce oraz Sąd Rejonowy w Środzie Wielkopolskiej. Podejrzany był poszukiwany za te same przestępstwa co przed laty. Udowodniono mu liczne włamania do mieszkań i lokali handlowych oraz kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą, której miał być szefem.
W ciągu kilku lat prowadzenia sprawy, policjanci sprawdzali dokładnie każdy sygnał, analizowali i odwiedzali miejsca, gdzie mógł przebywać poszukiwany. W międzyczasie kryminalni ustalili, że mężczyzna posługiwał się różnymi nazwiskami i często zmieniał miejsca pobytu. Pomieszkiwał u nowo poznanych kobiet. Zapoznanym partnerkom opowiadał, że jest zamożnym biznesmenem, właścicielem dobrze prosperującej firmy za granicą, która obecnie przechodzi tymczasowy kryzys, dlatego wrócił do kraju.
5 listopada br. poszukiwacze z poznańskiej komendy zatrzymali 53-latka w rejonie Północy. Zaskoczony spotkaniem z policjantami mężczyzna, jeszcze tego samego dnia trafił do Aresztu Śledczego, gdzie spędzi najbliższe 11 lat.
Obecnie policjanci analizują zabezpieczone dowody w sprawach o podobnym charakterze kryminalnym i nie wykluczają wobec niego kolejnych zarzutów.