Seniorka z Konina uwierzyła w zmyślona historię o wypadku, który miał spowodować jej syn. Myśląc, że pomaga uchronić go przed więzieniem, straciła całe swoje oszczędności.
W poniedziałek, 21 listopada, późnym popołudniem do mieszkanki Konina zadzwonił mężczyzna, który przedstawił się jako policjant. Poinformował 83-latkę, że jej syn spowodował wypadek drogowy, w którym ranna została kobieta w ciąży.
Fałszywy policjant przekazał telefon drugiej osobie, która udawała syna seniorki. Roztrzęsionym głosem poinformował 83-latkę, że potrzebuje pieniędzy na polubowne załatwienie sprawy, po czym telefon przekazał ponownie policjantowi, który już dalej prowadził z seniorką rozmowę.
Pod groźbą kary więzienia dla syna namówił mieszkankę Konina do spakowania w reklamówkę 50 tys. zł i przekazania całości kurierowi, który lada moment miał pojawić się u niej.
Oszuści zakończyli rozmowę telefoniczną dopiero po przekazaniu pieniędzy. Seniorka cały czas przekonana była, że w ten sposób pomogła najbliższej osobie uniknąć aresztu, aż do momentu kiedy zadzwonił prawdziwy syn. 83-latka opowiedział mu o wszystkim. Syn uświadomił matkę, że padła ofiarą oszustwa i że musi zgłosić tą sprawę na policję.