Nie miał uprawnień do kierowania motocyklem, a motocykl nie posiadał obowiązkowego ubezpieczenia OC, za to miał zamontowaną tablicę rejestracyjną bez naklejki legalizacyjnej i z numerem przypisanym do VW Golfa. Poza tym od 29-letniego motocyklisty była wyczuwalna woń alkoholu i wyprzedzając 13-letniego rowerzystę stracił on panowanie nad motocyklem, a następnie wjechał w przydrożne drzewa.
Wczoraj, 2 czerwca o godz. 19.27, dyżurny śremskiej Policji został powiadomiony o tym, że w miejscowości Pinka motocyklista wypadł z drogi.
Ze wstępnych ustaleń policjantów, którzy pracowali na miejscu wypadku wynika, że kierujący motocyklem marki Kawasaki Ninja, 29-letni mieszkanie powiatu śremskiego, w trakcie wykonywania manewru wyprzedzania 13-letniego rowerzysty, stracił panowanie nad pojazdem, zjechał na prawe pobocze i wjechał w przydrożne drzewa.
Kierujący motocyklem z obrażeniami ciała drogą lotniczą trafił do szpitala. I właśnie w związku z obrażeniami nie mógł być poddany badaniu na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu. W tej sytuacji zlecono pobranie krwi do badań.
Niestety, 29-letni mieszkaniec powiatu śremskiego nie miał uprawnień do kierowania motocyklem, a motocykl nie posiadał obowiązkowego ubezpieczenia OC, za to miał zamontowaną tablicę rejestracyjną bez naklejki legalizacyjnej i z numerem przypisanym do VW Golfa. Poza tym od 29-latka była wyczuwalna woń alkoholu.
Obecnie policjanci prowadzą dalsze czynności w tej sprawie.
Jazda na motocyklu to często pasja i ogromna przyjemność, która powinna się łączyć z dbaniem o bezpieczeństwo własne i innych. Wczoraj, w Pince 29-latek pokazał jak nie należy korzystać z motocykla.
Foto. Portal Śremski oraz KPP Śrem