Policjanci kryminalni z Łodzi zatrzymali 53-letnią kobietę, która odpowie za usiłowanie zabójstwa swojego znajomego. Zaatakował go maczetą oraz mieczem. Mężczyzna zmarł w szpitalu. Kobiecie grozi kara dożywotniego więzienia.
Do tragicznego zdarzenia doszło nocą z 18 na 19 września 2020 r. w jednym z mieszkań przy ulicy Bema w Łodzi. Na numer alarmowy zadzwoniła kobieta informując, że znalazła zakrwawionego znajomego w jego mieszkaniu.
Natychmiast na miejsce wysłani zostali łódzcy policjanci i służby medyczne. Lekarz natychmiast zabrał poszkodowanego do szpitala z uwagi na stan zagrażający jego życiu i zdrowiu. W mieszkaniu widoczne były obfite ślady krwi.
Zgłaszająca tłumaczyła stróżom prawa, że miała klucze do mieszkania 69-latka ponieważ się przyjaźnią i czasami u niego nocuje. W dniu zdarzenia policjanci przeprowadzili szereg czynności procesowych. Wykonali oględziny, zabezpieczyli ślady oraz przesłuchali świadków.
Zebrany wówczas materiał dowodowy jednoznacznie nie wskazywał na osobę odpowiedzialną za ten czyn. Mężczyzna po dwóch dniach pobytu w szpitalu zmarł. Kryminalni w 2021 r. postanowili wrócić do sprawy usiłowania zabójstwa. Ustalili nowych świadków zdarzenia oraz wytypowali potencjalnego sprawcę.
We wtorek, 3 stycznia, b.r zatrzymano w Tarnowskich Górach kompletnie zaskoczoną, obecnie 55-latkę. To ta kobieta, która w dniu zdarzenia wezwał policję. Gdy prawda wyszła na jaw, podczas przesłuchania kobieta przyznała się i szczegółowo opisała przebieg zdarzenia.
Podejrzana usłyszała zarzut usiłowania zabójstwa. Ta zbrodnia zagrożona jest karą dożywotniego pozbawienia wolności. Na wniosek Prokuratury sąd zastosował tymczasowy areszt wobec kobiety.