Zamordował bezdomnego, żeby… rozładować złość. Wpadł po sześciu latach

Za popełnienie zbrodni zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem grozi mu kara dożywotniego więzienia.

Policjanci zatrzymali 31-letniego Przemysława K. Przyznał się do zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem bezdomnego Jacka. S. Zamordował mężczyznę, bo… chciał rozładować złość. Teraz grozi mu kara dożywotniego więzienia.

Ofiara mordercy to 55-letni bezdomny Jacek S. Zamieszkiwał w namiocie obok cmentarza, przy ul. Saturnowskiej w Sosnowcu. Zwłoki Jacka S. zostały znalezione, 5 listopada, 2017 r. przez jego znajomą, która postanowiła odwiedzić Jacka.

Sekcja zwłok Jacka S., wykazała na jego ciele kilkadziesiąt ran ciętych i kłutych w okolicy szyi, głowy oraz rąk. Rany powstały na skutek pobicia i zadania nożem.

Śledztwo początkowo prowadziła Prokuratura Rejonowa w Będzinie, ale 31 grudnia 2018 r. zostało ono umorzone z powodu niewykrycia sprawcy czynu.

Dalsze czynności w tej sprawie były prowadzone przez prokuratora i policjantów z Sosnowca. W ich efekcie pozyskano nowe, istotne dla postępowania dowody na temat okoliczności zbrodni, a także jej potencjalnego sprawcy.

Po przeprowadzeniu szczegółowych czynności, sosnowieccy kryminalni ustalili, kto stoi za tą zabójstwem.

W dniu, 13 grudnia, br. na polecenie prokuratora, zatrzymano i doprowadzono do prokuratury 31-letniego Przemysława K. Mężczyzn był zaskoczony zatrzymaniem. Przesłuchany w charakterze podejrzanego Przemysław K. początkowo nie przyznawał się do zabójstwa. Skonfrontowany ze świadkami ostatecznie wyjaśnił, że zabił pokrzywdzonego, żeby… rozładować złość.

W trakcie wizji lokalnej pokazał policjantom miejsce, gdzie ukrył nóż, którym zadał Jackowi S. śmiertelne ciosy.

Na wniosek prokuratora Sąd zastosował wobec podejrzanego tymczasowe aresztowanie na trzy miesiące. Za popełnienie zbrodni zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem grozi mu kara dożywotniego więzienia.

Poprzedni artykułUkradł z marketu sprzęt multimedialny za 6 tys. zł. Jak on to zrobił?
Następny artykułGang na kryształach zarabiał 1,5 mln zł tygodniowo. Mieli własne laboratorium chemiczne, ale żaden nie jest chemikiem (FILM, ZDJĘCIA)