Youtuber oskarżony o znęcanie się nad bezdomnymi we Wschowie

Okropne rzeczy rozbił bezdomnym 45-letni youtuber. Stanie za to przed sądem. Oskarżona został również 30-letnia kobieta. To recydywistka.

Oskarżonemu youtuberowi zarzucono, że  od 5 kwietnia do 1 maja ub.r. we Wschowie, uporczywie nękał pokrzywdzoną. Wielokrotnie kierował wobec niej, za pośrednictwem wiadomości tekstowych oraz osobiście, groźby śmierci. Nachodził kobietę w jej mieszkaniu i dobijał się do drzwi wejściowych. Dwa razy wdarł się do mieszkania wywarzając drzwi. wielokrotne nakazywał kobiecie opuszczenie mieszkania, wyzywał ją, szarpał za ubranie i włosy. Dwa razy przewrócił kobietę na podłogę i uderzył w twarz.

Oskarżony mężczyzna rejestrował wizerunek kobiety bez jej zgody i upubliczniał go w internecie naruszając prywatność. Sowim zachowaniem wzbudził uzasadnione poczucie zagrożenia oraz poniżenia.

Śledczy ustalili, że 28 kwietnia, ubr. we Wschowie podstępem nagrał pijanego mężczyznę podczas kąpieli. Potem w internecie rozpowszechnił bez zgody mężczyzny nagranie, na którym zarejestrowano jego nagi wizerunek udostępniając go na Facebooku.

30-letniej kobiecie prokurator zarzucił, że  od 28 kwietnia do 1 maja ub.r. we Wschowie, działając w krótkich odstępach czasu, w wykonaniu z góry powziętego zamiaru stosowała przemoc wobec pokrzywdzonej  w celu wywarcia na nią wpływu jako na świadka w niniejszej  sprawie.

Uderzyła kobietę w tył głowy jednocześnie żądając od niej, żeby nie zgłaszała sprawy na policję. Szarpała pokrzywdzoną, popychała ją i uderzyła pięścią w twarz. Czynu tego dopuściła się w warunkach recydywy czyli powrotu do przestępstwa.

Wobec podejrzanych prokurator zastosował środek zapobiegawczych w postaci dozoru policji. Oskarżonemu grozi kara do lat 8 lat więzienia. Oskarżona podlega karze do lat 5 więzienia. Ponieważ działała w warunkach recydywy, czyli powrotu do przestępstwa, grozi jej kara do 7,5 roku więzienia

Poprzedni artykułSmutna wiadomość. Zmarła Jagoda ranna w wypadku. Nastolatkę żegna szkoła
Następny artykułNagła śmierć strażaka. Miał zaledwie 47-lat