Policjanci patrolujący ulice Wolsztyna zatrzymali do kontroli kierującego Volkswagenem młodego mężczyznę. Kierowca zwrócił uwagę policjantów, bo nie miał zapiętych z pasów bezpieczeństwa, a dodatkowo. Za to, co wydało się policjantom dziwne, miał założony na głowę kaptur.
We wtorek, 10 października, przed północą na ul. Żeromskiego w Wolsztynie policjanci zwrócili uwagę na Volkswagena Polo. Kierujący nie miał zapiętych pasów. Mężczyzna, co zaintrygowało policjantów, jechał za to mając założony na głowie kaptur.
Mundurowi postanowili zatrzymać kierującego pojazdem do kontroli. Za kierownicą siedział18-letni mieszkaniec Rakoniewic, a w pojeździe było troje pasażerów.
W trakcie kontroli uwagę mundurowych zwróciły znajdujące się w aucie charakterystyczne bibułki używane do palenia marihuany. Zapytany o nie nastolatek przyznał, że dwa dni wcześniej palił tzw. „skręta”.
Policjanci pojechali z nim do szpitala, gdzie został zbadany pod kątem obecności narkotyków w organizmie. Przeprowadzone badanie moczu dało wynik pozytywny wskazując na marihuanę. W tych okolicznościach pobrano od niego krew do dalszych badań krew.
Policjanci zatrzymali mężczyźnie zdobyte zaledwie kilka miesięcy wcześniej prawo jazdy. Samochód przekazany został jednemu z pasażerów, który… posiadał uprawnienia i był trzeźwy.
18-latkowi grozi kara grzywny do 30 tys. zł, do 2 lat więzienia oraz zakaz prowadzenia.