Nawet 10 lat za kratkami może spędzić 35- latek, który włamał się do domu swojej żony i ukradł dwa telefony komórkowe. Mężczyzna próbował ukryć się przed policjantami w zaroślach. Teraz za swoje postępowanie odpowiadać będzie przed sądem.
Późnym wieczorem w środę, 25 października, dyżurny z komendy policji w Poddębicach otrzymał informację o włamaniu na teren jednej z posesji w Uniejowie. Według zgłoszenia, przestępstwa miał się dopuścić mąż zgłaszającej.
Policjanci ustalili, że 35-latek, niezamieszkujący od jakiegoś czasu ze swoją rodziną, wybił szybę w oknie, a po wejściu do środka ukradł dwa telefony komórkowe należące do żony oraz 10- letniego syna.
Po przyjęciu zgłoszenia mundurowi ustalili, że mężczyzna przebywa w pobliżu domu, do którego się włamał. Funkcjonariusze w niedługim czasie odnaleźli przestępcę. 35- latek leżał w wodzie ukryty w pobliskich zaroślach. Został zatrzymany.
Mężczyzna potwierdził, że włamał się do domu żony. Tłumaczył, że powodem jego zachowania jest konflikt z żoną oraz emocje jakie tej sytuacji towarzyszą. Ponadto, rozpytany przez policjantów na okoliczność kradzieży telefonów, potwierdził, że zabrał je z domu, lecz zgubił w trakcie ucieczki.
W chwili zatrzymania mężczyzna był pijany. Wydmuchał ponad 1,5 promila alkoholu. Po wytrzeźwieniu w policyjnym areszcie usłyszał zarzut kradzieży z włamaniem. Grozi mu kara do 10 lat więzienia.