Śmiertelnie pobili kolegę, wynieśli na zewnątrz i posprzątali mieszkanie

Policjanci zatrzymali dwóch mężczyzn, którzy śmiertelnie pobili 48-letniego mieszkańca Mysłowic. Sąd zadecydował, że najbliższe trzy miesiące spędzą oni w areszcie. Za pobicie ze skutkiem śmiertelnym grozi im do 10 lat więzienia.

W poniedziałek, 22 kwietnia, około godz. 7:30 do mysłowickiej komendy wpłynęło zgłoszenie o nieprzytomnym mężczyźnie leżącym w podwórzu jednej z kamienic w dzielnicy Rymera. Po przyjeździe na miejsce policjanci zastali na miejscu ratowników medycznych, którzy udzielali pomocy 48-latkoiw. Reanimacja mężczyzny nie przyniosła jednak efektów. Pobity mężczyzn zmarł.

Mundurowi natychmiast rozpoczęli poszukiwania sprawców pobicia mężczyzny. Ślady na klatce schodowej zaprowadziły ich do jednego z mieszkań, w którym 48-letni lokator wspólnie z 37-letnim kolegą, próbowali posprzątać ślady bójki.

Jak się okazało, mężczyźni pili alkohol z pobitym 48-latkiem. W trakcie libacji doszło pomiędzy nimi do sprzeczki, która zakończyła się tragicznie. Mężczyźni pobili współbiesiadnika, a gdy zorientowali się, w jakim jest stanie, wynieśli go na podwórze i rozpoczęli sprzątanie mieszkania.

Mieszkańcy Mysłowic zostali zatrzymani i doprowadzeni do policyjnego aresztu, skąd po wytrzeźwieniu trafili do mysłowickiej prokuratury. Usłyszeli oni zarzut pobicia ze skutkiem śmiertelnym. Wczoraj Sąd Rejonowy w Mysłowicach zadecydował, że najbliższe trzy miesiące spędzą oni w tymczasowym areszcie. Za pobicie ze skutkiem śmiertelnym grozi im kara do 10 lat więzienia.

Rzucił się na 17-latkę w parku. Zaczął dusić chcąc zabić (FILM)

Zarzut usiłowania zabójstwa usłyszał 19-latek, który na skwerze przed jednym z bloków nowohuckiego osiedla dusił młodą dziewczynę i bił ją pięściami po twarzy i głowie. Za ten czyn grozi mu co najmniej 8 lat więzienia lub nawet kara dożywocia. 19-latek został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące.

Wszystko wydarzyło się, 19 kwietnia, Oficer dyżurny komendy policji w Krakowie otrzymał zgłoszenie, z którego wynikało, że na skwerze przed blokiem jednego z nowohuckich osiedli została znaleziona pobita młoda kobieta.
Okazało się, że młoda kobieta siedząca na ławce została zaatakowana przez nieznanego jej mężczyznę. Przewrócił ją na trawę, zaczął dusić, a kiedy próbowała się bronić, pięściami uderzał ją po twarzy i głowie, zatykając jej jednocześnie usta dłonią.

Całe zdarzenie widziały jadące na hulajnodze alejką dzieci.  Jedno z nich poprosiło osobę dorosłą o powiadomienie służb. W tym samym momencie przechodził obok mężczyzna, który widząc szamoczące się na trawniku osoby postanowił pójść w ich kierunku i wówczas zorientował się, że doszło do napaści na kobietę.

Przechodnia zobaczył napastnik, który zaczął uciekać. Mężczyzna poprosił telefonicznie członka swojej rodziny mieszkającego w pobliżu, żeby przyszedł, zaopiekował się dziewczyną i powiadomił policję. Gdy ofiara była już pod opieką, ruszył w pościg za sprawcą napadu, którego ujął chwilę później i przyprowadził na miejsce zdarzenia, gdzie wkrótce przybyli powiadomieni przez świadków policjanci.

Napadnięta 17-latka trafiła do szpitala i otrzymała tam fachową pomoc medyczną. 19-latek trafił do policyjnej celi.. W czasie przesłuchania zatrzymany przyznał się do napaści i działania z zamiarem zabójstwa 17-latki.

W dniu, 20 kwietnia, w prokuraturze 19-latek usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa, za które grozi od 8 lat pozbawienia wolności, nawet do dożywocia. Sąd na wniosek prokuratury, zastosował wobec 19-latka środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na okres 3 miesięcy.

O jego losie zdecyduje sąd. Na szczególne uznanie zasługuje postawa dziecka, które widząc, że dziewczyna jest krzywdzona, poprosiło dorosłą osobę o powiadomienie służb oraz przechodnia, który spłoszył agresora i ujął go po krótkim pościgu.

Tragedia. Ciało nastolatka znalezione przy wieży widokowej

fot. poznan_moment IG

O dramatycznym wydarzeniu informuje portal epoznan.pl. Przy wieży widokowej na Szachtach zostało znalezione ciało nastolatka.

We wtorek, 23 kwietnia, wieczorem policjantów wezwano do wieży widokowej na Szachtach. – Znaleziono przy niej ciało nastolatka. Policjanci pracowali tam pod nadzorem prokuratora – powiedział portalowi epoznan.pl Łukasz Paterski z poznańskiej policji.

Wstępnie na miejscu został wykluczony udział osób trzecich w zdarzeniu. Decyzją prokuratora ciało zostało jednak zabezpieczone do sekcji.

Ważne

Jeśli potrzebujesz pomocy bądź wsparcia psychologicznego, zadzwoń pod numer 800 70 2222. To Centrum Wsparcia dla Osób Dorosłych w Kryzysie Psychicznym.

Jeśli jesteś dzieckiem, najlepiej zadzwoń pod numer 800 12 12 12. To Dziecięcy Telefon Zaufania Rzecznika Praw Dziecka.

Dostępny jest także całodobowy Telefon Zaufania dla Dzieci i Młodzieży – 116 111. W sytuacji zagrożenia zdrowia lub życia można zawsze dzwonić pod numer 112.

Znaleziono szczątki. To był samosąd

Szczątki żołnierza zostały znalezione koło Śmiłowa. Zginął w wyniku samosądu. Nie miał przy sobie żądnego znaku tożsamości. Zostanie pochowany w Poznaniu

O Ekshumacji ifomruje „Pomost”. Szczątki żołnierzea zostały odkopane koło Śmiłowa. Grupa archeologów informuje, że to szczątki żołnierza z czasów II wojny światowej.

– Z leśnej mogiły podjęliśmy szczątki żołnierza niemieckiego, przy których nie odnaleźliśmy znaku tożsamości. Kości czaszki mężczyzny posiadały liczne złamania i pęknięcia. Według zasłyszanej przez nas relacji żołnierz zginął w wyniku samosądu, którego dokonała na nim miejscowa ludność – informuje grupa archeologiczna „Pomost”.

Szczątki zostały ekshumowane. Teraz oczekują na pochówek na kwaterze wojennej w Poznaniu-Miłostowie.

Zgodnie z wolą Pracowników Nadleśnictwa mogiła została odtworzona do stanu pierwotnego.

Ważne! Wstrzymana sprzedaż popularnego leku przeciwbólowego

Decyzję o wstrzymaniu na terenie całego kraju obrotu popularnym lekiem przeciwbólowym wydał Główny Inspektor Farmaceutyczny. Chodzi o opakowania 10 kapsułek, 12 kapsułek, 20 kapsułek, 24 kapsułek, 30 kapsułek, 48 kapsułek i 50 kapsułek wszystkich serii.

Chodzi o Ibuprofen Dr. Max. GIF wyjaśnia, że dostał wyniki badań przeprowadzonych przez Narodowy Instytut Leków, z których jasno wynika, że produkt nie spełnia on wymagań jakościowych pod kątem straty masy po suszeniu.

Producent zapewnia, że „stwierdzony w toku badania wynik poza specyfikacją nie ma wpływu na jakość produktu leczniczego, na bezpieczeństwo stosowania oraz skuteczność dla przyjmującego ten lek pacjenta”.

Ze względów bezpieczeństwa GIF zdecydował jednak o wstrzymaniu sprzedaży leku Ibuprofen Dr. Max.

Poważny wypadek w Miłostowie. Kierowca walczy o życie

Do wypadku doszło w miejscowości Miłostowo. Kierujący fiatem uderzył w budynek gospodarczy. Walczy  życie w szpitalu.

Do poważnego wypadku doszło w poniedziałek, 22 kwietnia, po godzinie 18.20 w miejscowości Miłostowo.

Ze wstępnych ustaleń policjantów z Międzychodu wynika, że 35-letni mężczyzna kierując Fiatem nie dostosował prędkości do panujących warunków. Na łuku drogi stracił panowanie nad pojazdem po czym uderzył z barierę energochłonną.

Fiat koniec uderzył w budynek gospodarczy. Mężczyzna jechał sam. W ciężkim stanie został przetransportowany do szpitala. Trwa walka o życie mężczyzny.

Duży pożar w powiecie wolsztyńskim. Straty są duże (ZDJĘCIA)

Na 500 tysięcy złotych oszacowano straty po dużym pożarze, do jakiego doszło w miejscowości Jażyniec.

Informacja o pożarze z Centrum Powiadamiania Ratunkowego „112” do wolsztyńskiej straży pożarnej wpłynęło we wtorek 23 kwietnia o godzinie 4:11.Na miejsce natychmiast zadysponowano strażaków z Wolsztyna, Świętna, Obry, Kębłowa, Kopanicy, Chobienic, Siedlca. Łącz z pożarem walczyło trzynaście zastępów straży pożarnej.

Gdy na miejscem dotarł pierwszy zastęp zastał rozwinięty pożar kotłowni, budynku stolarni oraz poddasza budynku mieszkalnego.

W budynku stolarnia spaleniu uległy maszyny, urządzenia, drewno, materiały do produkcji oraz cały dach. Całkowicie spłonęła kotłownia wraz z wyposażeniem uszkodzony blaszany dach kotłowni.

Ogień przedostał się również na budynek mieszkalny. Spalony i uszkodzony został dach w całości od strony podwórza oraz od strony drogi. Uszkodzona i spalona elewacja od strony podwórza, okopcone meble w budynku, okopcone ściany, nasączone wodą ściany, strop oraz wyposażenie domu jednorodzinnego.

Strażakom udało się obronić drugi budynek gospodarczy, w którym znajdowały się meble i antyki.

Z żywiołem strażacy walczyli blisko dziewięć godzin i co najważniejsze nikt nie został poszkodowany. Przyczynę pożaru ustali policja.

📸OSP Świętno i OSP Chobienice

Mistrz załadunku. Policjanci nie mogli w to uwierzyć

39-letni kierowca w części ładunkowej samochodu dostawczego umieścił 8-metrowe belki. Nie zważając na to, że wystają one ponad dopuszczalną normę z pojazdu, chciał w taki sposób dojechać aż do Świebodzina w woj. lubuskim.

Do zdarzenia doszło w Wałbrzychu na ulicy Uczniowskiej. Kierujący złamał przepis art. 61 Ustawy prawo o ruchu drogowym.

Przewożony ładunek powodował przeładowanie auta, naruszał jego stateczność, a ponadto nie był właściwie oznakowany oraz wystawał z pojazdu na odległość większą niż dwa metry.

39-latek z województwa lubuskiego ostatecznie dostał mandat w kwocie 500 złotych i w dalszą drogę pojazdem z tak umieszczonym ładunkiem już nie pojechał.

Ciało skatowanego mężczyzny zabetonowali w dziurze w garażu. Zatrzymanych siedem osób (FILM, ZDJĘCIA)

Policjanci prowadzą czynności do sprawy zabójstwa 35-latka. Zwłoki mężczyzny kryminalni znaleźli, 21 kwietnia, w garażu w miejscowości Płaczewo. Były w dole zalanym betonem.

Wyniku działań wejherowskich kryminalnych zostały znalezione zwłoki mężczyzny w garażu na terenie prywatnej posesji. Pierwsze zatrzymania osób mających związek z tą sprawą zostały zrealizowane przez policjantów już w nocy z soboty na niedzielę,  21 kwietnia, kolejne czynności  i zatrzymania były wykonywane w niedzielę i poniedziałek. Do sprawy łącznie zatrzymanych zostało siedem osób z czego część usłyszała bądź usłyszy zarzuty.

Ciało mężczyzny ukryte było w dziurze i zalane betonem pod posadzką garażu.  Na  miejscu pracowali kryminalni, policjanci dochodzeniowo-śledczy oraz technik kryminalistyki. Ponadto działania wspierali policjanci z Laboratorium Kryminalistycznego Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku oraz funkcjonariusze wydziału kryminalnego oraz dochodzeniowo-śledczego gdańskiej komendy wojewódzkiej.

Na miejscu także okazała się niezbędna pomoc strażaków, którzy dysponują specjalistycznym sprzętem, niezbędnym do usunięcia betonu w celu dostania się do ciała zabitego mężczyzny. Czynności na miejscu nadzorował prokurator. Technik kryminalistyki oraz policjanci z laboratorium kryminalistycznego przeprowadzili oględziny na miejscu zdarzenia, zabezpieczyli ślady i dowody na miejscu przestępstwa. Po usunięciu gruzu i ziemi, możliwe było wydobycie ciała mężczyzny i zabezpieczenie ich do badań sekcyjnych.

Policjanci pracując nad sprawą ustalili, że ofiara nocą z 11 na 12 kwietnia uczestniczyła w libacji alkoholowej, podczas której najprawdopodobniej doszło do sprzeczki. pokrzywdzony był bity i kopany po całym ciele. Następnie zwłoki przewiezione zostały do innej miejscowości i ukryte w wykopanym w garażu dole, który zalany został betonem.

Zarzut zabójstwa w zamiarze bezpośrednim został przedstawiony czterem mężczyznom wieku 17, 23 do 34 lat 40 lat, przy czym 34-latek  dopuścił się tego czynu w ramach wielokrotnego powrotu do przestępstwa. Łącznie do tej sprawy zostało zatrzymanych 7 osób, część z nich usłyszała, a kolejni usłyszą zarzut zabójstwa jedna z osób usłyszy zarzut poplecznictwa.

Obecnie policjanci realizują doprowadzenia do sądu, gdzie odbywają się posiedzenia w tej sprawie, na których prawdopodobnie zostaną zastosowane tymczasowe aresztowania.  Pod uwagę brane są także inne zarzuty dotyczące nie udzielenia pomocy pokrzywdzonemu.

Śmiertelny wypadek. Mazda uderzyła w drzewo (ZDJĘCIA)

Do śmiertelnego wypadku doszło, 23 kwietnia,. o godzinie 04:41 na Rurzycy na ulicy Golenowskiej. Na miejsce  zdarzenia została wezwana straż pożarna oraz policja z goleniowa.

Po dojeździe pierwszego zastępu straży pożarnej na miejsce, kierujący działaniem ratowniczym potwierdził zdarzenie. Kierujący mazdą z dużą siłą uderzył w drzewo.

W maździe był nieprzytomny zakleszczony mężczyzna, bez oddechu i tętna. Strażacy wyciągnęli kierowcę z rozbitego auta przy użyciu sprzętu hydraulicznego.

Po dojeździe na miejsce karetki pogotowia ratunkowego lekarz tylko stwierdził zgon kierowcy mazdy.