W środę 26 lutego, około godziny 11:40, na parkingu jednego z dyskontów w Strzelcach Opolskich rozegrał się dramat. 76-letnia kobieta, która wyszła ze sklepu, przewróciła się na parkingu. Niestety chwilę później nadeszła śmierć. Seniorka została przejechana samochodem kierowanym przez młodą kobietę.
Jak relacjonowała mł. asp. Dorota Janać (oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji w Strzelcach Opolskich), kierująca osobową Hondą kobieta wycofywała z miejsca parkingowego, na którym znajdował się jej pojazd. – „W tym momencie na ziemię w miejscu, z którego wyjechał pojazd, przewróciła się piesza. 76-letnia kobieta nie podejmowała próby podniesienia się”. Kierująca osobówką zorientowała się, że nie może kontynuować jazdy do tyłu, postanowiła zatem powrócić na miejsce parkingowe. Wtedy doszło do przejechania seniorki.
„Niestety, kobieta poniosła śmierć na miejscu. Policjanci zabezpieczyli ciało denatki do sekcji zwłok. Nie znamy jeszcze tożsamości ofiary” – dodała mundurowa.
Okoliczności tej tragedii są łudząco podobne do koszmarnego wypadku, który miał miejsce pod koniec stycznia ubiegłego roku na parkingu szkolnym w Bielawie. Przypomnijmy, że uczennica o imieniu Laura, która podążała do szkoły, również upadła na bruk. W tym momencie samochodem nadjechała nauczycielka, która nie widząc dziewczynki leżącej na ziemi – przejechała po niej. Laura była reanimowana przez ratowników medycznych ponad 20 minut. Walka o jej życie zakończyła się sukcesem, jednak poszkodowane w wypadku dziecko zostało bardzo ciężko ranne. Doszło do poważnych uszkodzeń mózgu, w związku z czym dziewczynka przez długi okres utrzymywana była w stanie śpiączki farmakologicznej.
W Internecie pojawiła się zbiórka pieniędzy na dalsze leczenie i rehabilitację Laury. Dzięki nagłośnieniu jej przez media, organizatorzy uzbierali ponad 600 tysięcy złotych. Dziewczynka nie odzyskała jednak świadomości do chwili obecnej (ostatnie informacje jakie posiadam pochodzą z listopada 2024 roku), przez co rehabilitacja jej jest niemożliwa.
Foto: KPP w Strzelcach Opolskich, archiwum prywatne / źródło dzięki współpracy z portalem Katastrofy
