Wszystko zaczęło się 10 stycznia. Świebodziński policja została wezwana do pociągu relacji Berlin-Warszawa. W jednym z przedziałów został zauważony dziwnie zachowujący się mężczyzna. Nie było z nim żadnego logicznego kontaktu. Nie reagował na prośbę o pokazanie biletu. Obsługa pociągu o pomoc poprosiła policję. – Mężczyzna nie reagował na żadne próby kontaktu z policjantami – mówi mł. asp. Marcin Ruciński, rzecznik świebodzińskiej policji.
Po wyprowadzeniu z pociągu siedział w poczekalni świebodzińskiego dworca PKP. Cały czas wpatrywał się w jeden punkt. Mężczyzną zajęła się wezwana n miejsce ekipa karetki pogotowia ratunkowego. Został przewieziony do szpitala w Ciborzu.
Na oddziale również z mężczyzną nim żadnego kontaktu. – Cały czas staramy się ustalić dane mężczyzny – mówi mł. asp. Ruciński. Niedawno tajemniczy mężczyzna zapalił papierosa z innym pacjentem szpitala w Ciborzu. Wtedy okazał się, że mówi po rosyjsku, łotewsku, białorusku, ukraińsku oraz komunikatywnie po niemiecku. Nadal nie ma z nim jednak żadnego logicznego kontaktu.
Mężczyzna z wyglądu ma około 40-45 lat. Ma około 180 centymetrów wzrostu i waż 80 kg. Jetss Ma szczupłą budowę ciała. Ma ciemne, krótkie i rzadkie włosy, oraz zakola. Nosi brodę. Ma niebieskie oczy, nos falisty. W pociągu był ubrany czarną kurtkę, szary golf, kremowe spodnie oraz brązowe, zamszowe buty.
Mężczyzna jest mocno wytatuowany. Na karku ma koła z umiejscowionymi wokół czterema takimi samymi symbolami. Na stopie rysunek kojarzący się z tzw. łapaczami snów. Na serdecznym palcu lewej dłoni prostokątny tatuaż, a na lewej ręce nieregularnie rozmieszczone czarne, małe kwadrat.
Na lewym boku od żeber do stopy ma prostokąty oraz okręgi ciągnące się do lewej stopy. Na prawej ręce jest wizerunek smoka.
– Osoby które rozpoznają mężczyznę lub mają na jego temat jakiekolwiek informacje prosimy o kontakt ze świebodzińska komenda lub każda inną jednostką policji w kraju – mówi mł. asp. Ruciński.