Do mrożącego krew w żyłach zdarzenia doszło 7 stycznia. Kierujący BMW podczas wyprzedzania niemal poprowadził do wypadku. Zrobił to na „trzeciego”. Tylko cudem nie doszło do wypadku.
Kierujący BMW miła ciągła linię. Nie mógł wyprzedzać, jednak to zrobił. Rozpoczął wyprzedzanie kilku pojazdów, w tym ciężarówki. Wtedy niemal doprowadził do tragedii.
Tylko czujność, rozwaga i zachowanie zimnej krwi kierowcy jadącego z naprzeciwka zapobiegło czołowemu zderzeniu. Tylko dzięki temu nie doszło do tragicznego wypadku.
Policjanci przestrzegają, że manewr wyprzedzania zaliczany jest do najbardziej niebezpiecznych w ruchu drogowym. Lekceważąc przepisy dochodzi do tragicznych w skutkach zdarzeń. Dbajmy o swoje bezpieczeństwo i innych uczestników ruchu drogowego.
Kierowcę BMW rozliczy kujawsko-pomorska policja.