Policjanci z Poznania zatrzymali dwóch paserów. Sprzedali co najmniej 8 samochodów skradzionych na terenie Niemiec i Holandii. Odzyskano 11 samochodów pochodzących z kradzieży wartych ponad pół miliona złotych. Paserzy usłyszeli zarzuty za które odpowiedzą przez sądem.
Kryminalni zdobyli informacje, z których wynikało, że na terenie jednej z posesji w powiecie średzkim mogą być auta pochodzące z kradzieży. W dniu, 22 lutego, postanowili to sprawdzić. Gdy przyjechali na miejsce, znaleźli cztery samochody Renault Kadjar, Renault Kaptur, Peugeot 3008 oraz Citroen C3, które okazały się skradzione na terenie Niemiec i Holandii.
Policjanci zatrzymali 43-latka, który był w trakcie demontażu jednego z pojazdów. Wszystkie auta posiadały także ślady ingerencji w numery VIN. Na posesji funkcjonariusze zabezpieczyli dużo części samochodowych od innych pojazdów oraz tablice rejestracyjne noszące cechy duplikatów.
W wyniku dalszej pracy operacyjnej, poznańscy kryminalni już następnego dnia złożyli wizytę właścicielowi jednego ze średzkich komisów samochodowych. Tam znaleźli kolejne cztery skradzione auta francuskich marek. Pojazdy zabezpieczono. Policjanci zatrzymali właściciela komisu, 44- latka trudniącego się paserstwem skradzionych pojazdów.
Kryminalni wpadli na kolejny trop. Doprowadził policjantów do jednej z posesji oddalonej o kilkanaście kilometrów od komisu. Tam znaleźli kolejne trzy ukryte pojazdy francuskich marek, które figurowały jako pochodzące z kradzieży.
Policjanci odzyskali 11 skradzionych samochodów, których wartość wynosi ponad pół miliona złotych.
Zebrany w toku sprawy materiał dowodowy pozwolił na przedstawienie 43 i 44-latkowi po cztery zarzuty paserstwa pojazdów. Mężczyźni przyznali się do winy. Grozi im teraz do 5 lat pozbawienia wolności.
Sprawa ma charakter rozwojowy, dlatego policjanci nie wykluczają kolejnych zatrzymań.