Policjanci z Brzegu (woj. opolskie) zatrzymali mężczyznę, sprawcę śmiertelnego wypadku, w którym zginął 4-letni chłopiec. Uciekł z miejsca wypadku. 34-letni kierowca busa usłyszał zarzuty i na wniosek prokuratury sąd aresztował go tymczasowo na trzy miesiące. Grozi mu kara do 12 lat więzieni.
Na miejscu pracowała załoga pogotowia ratunkowego, strażacy i policjanci pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Brzegu.
Z ustaleń policji wynika, że kierująca fordem straciła panowanie nad pojazdem, zjechał na przeciwległy pas i zderzyła się z volkswagenem. Tuż przed zderzeniem się samochodów, kierowca białego busa miał wyprzedzać inny pojazd zmuszając tym samym kierującą fordem do zjechania na prawy pas. Wtedy kobieta wpadła w poślizg.
Kierowca busa nie zatrzymał się tylko uciekł z miejsca wypadku. Niestety w wypadku zginął 4-letni chłopiec. Cztery osoby zostały ranne.
Kryminalnego z komendy w Brzegu szukali kierowcy białego busa. Przesłuchali świadków zdarzenia. Sprawdzali każdy sygnał mogący doprowadzić ich na trop kierowcy, który uciekł z miejsca wypadku. Zebrane materiały pozwoliły na ustalenie marki pojazdu oraz tożsamości mężczyzny.
W środę, 24 marca, policjanci zatrzymali 34-letniego kierowcę iveco. Mieszkaniec woj. dolnośląskiego usłyszał zarzut spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym i ucieczki z miejsca zdarzenia. Decyzją sądu został tymczasowo aresztowany. Grozi mu kara do 12 lat więzienia.