Na niestrzeżonym przejeździe kolejowym w Starkowie w gminie Przemęt kierowca seata wjechał pod szynobus. Na szczęście nikt nie ucierpiał. Dla pasażerów zorganizowano transport zastępczy, a policja ustala okoliczności zdarzenia. Wstępne ustalenia wskazują na nieuwagę kierowcy.
Wszystko wydarzyło się w poniedziałek 28 marca około godziny 15:46. Wówczas wolsztyńskie służby ratunkowe otrzymały zgłoszenie o wypadku na przejeździe kolejowym w miejscowości Starkowo w powiecie wolsztyńskim w Gminie Przemęt. Na miejsce natychmiast zadysponowano dwa zastępy strażaków zawodowych z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej z Wolsztyna, jeden zastęp ochotników z Przemętu, Policję oraz Straż Ochrony Kolei.
Policjanci ustalili, że kierujący Seatem 29-letni mieszkaniec Boszkowa wjechał na przejazd kolejowy w chwili, gdy znajdował się na nim dojeżdżający do pobliskiego przystanku szynobus. W efekcie doszło do zderzenia pojazdów. Auto siłą odrzutu przemieściło się na drugą stronę jezdni i uderzyło w zlokalizowany przy przejeździe sygnalizator świetlny. Szczęśliwie poważnie uszkodzony został wyłącznie tył samochodu. Dzięki temu kierowca, który jechał sam nie odniósł obrażeń. Podobnie sytuacja przedstawiała się w odniesieniu do kilkudziesięcioosobowej grupy pasażerów i obsługi szynobusu, z których nikt nie został ranny – informuje portal wlkp112.pl asp.sztab Wojciech Adamczyk Oficer Prasowy Komendy Powiatowej Policji w Wolsztynie
Do działań strażaków należało zabezpieczenia miejsca zdarzenia, pomoc w ewakuacji pasażerów pociągu (30 osób) oraz wsparcie psychiczne – informuje portal wlkp112.pl st.sekc. Hubert Pukacki Oficer Prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Wolsztynie
Miejsce zdarzenia zostało zabezpieczone przez policjantów i poddane oględzinom. Kierującego samochodem oraz maszynistę i kierownika pociągu poddano badaniu alkotestem, które wykazało, że mężczyźni byli trzeźwi. Dodatkowo od kierujących pojazdami pobrano krew do badań. Policjanci zatrzymali też kierującemu autem prawo jazdy. W sprawie wszczęte zostało postępowanie przygotowawcze. W jego ramach policjanci pod nadzorem prokuratury wyjaśniać będą przyczynę i okoliczności zdarzenia – dodaje Adamczyk