Z pola na skraju lasu w Nowej Wsi zniknęły już dwa psy, które były tam uwięzione łańcuchami. Właściciel zwierząt tłumaczył, że psy miały odstraszać dziki. Po interwencji policji zabrał je na posesję.
Dwa duże psy zauważył przebywający w okolicach Nowej Wsi mężczyzna. Zaniepokoił go widok zwierząt przywiązanych łańcuchami do prowizorycznych bud na pograniczu pola i lasu.
Funkcjonariusze przyjechali na miejsce i potwierdzili zgłoszenie. – Psy miały dostęp do wody, a w miskach widoczne były resztki karmy. Te okoliczności nie wskazywały na porzucenie, a raczej intencjonalne działanie właściciela, choć jego zamiary nie były nam jeszcze wtedy znane – mówi Wojciech Adamczyk, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Wolsztynie w rozmowie z Radio Elka
Sprawa została przekazana dzielnicowemu w Przemęcie, który jeszcze tego samego dnia ustalił, że właścicielem psów jest mieszkaniec Nowej Wsi. Mężczyzna tłumaczył, że pozostawił zwierzęta na terenie swojego pola, by odstraszały dziki. Wyjaśnił też, że zapewnił im karmę i wodę.
Policjant pouczył właściciela, zobowiązał go do zabrania zwierząt na swoją posesję i zapewnienia im właściwych warunków. – Tak też się stało, wczoraj funkcjonariusze to sprawdzili. Pouczenie okazało się skuteczne – dodaje Adamczyk.
O sprawie pisaliśmy już w minionym tygodniu. Artykuł można przeczytać >>TUTAJ<<
tekst: www.elka.pl