Do zdarzenia doszło na drodze S12 w kierunku Lublina. 37-letni mieszkaniec Kielc jadać audi, chcąc się napić z butelki podanej mu przez siedzącą obok żonę, stracił panowanie nad kierownicą, uderzył w barierę energochłonną i wypadł z drogi. Do szpitala trafiła pasażerka audi.
Do zdarzenia doszło w poniedziałek, 11 kwietnia, na trasie S12 w kierunku Lublina. Kierujący audi stracił panowanie nad kierownicą, zjechał z lewego pasa na prawy, a następnie uderzył w barierę i dachował w rowie.
Samochodem jechały trzy osoby, kierowca, jego żona i jej siostra. Do szpitala trafiła ranna szwagierka kierowcy. 37-latek kierujący audi był trzeźwy. Zarówno on jak i jego żona nie odnieśli poważnych obrażeń ciała.
Jak wyjaśniali policjantom, mężczyzna stracił panowanie nad kierownicą gdy chciał się napić z butelki, którą podała mu żona. Próbując odkręcić nakrętkę, stracił panowanie nad autem i wypadł z drogi.