Do wypadku doszło w Gosławicach. Na łuku drogi 28-letnia kobieta straciła panowanie nad samochodem. Uderzyła w drzewo, a z samochodu wypadł jej 4-letni syn. Strażacy z OSP Gosławice musieli wycinać zakleszczoną we wraku pojazdu kobietę. Na miejscu lądował helikopter LPR, który ranną kobietę zabrał do szpitala.
W piątek, 5 marca, na lokalnej drodze w Gosławicach, na jednym z zakrętów kierująca nie zapanowała nad swoich peugeotem. Zjechała na lewą stronę drogi i uderzyła w przydrożne drzewo.
Podczas uderzenia w drzewo z samochodu wypadło 4-letnie dziecko. Chłopiec leżała kilka metrów od samochodu. Kierująca zastała zakleszczona w zniszczonym pojeździe.
Na miejscu, bezpośrednio po wypadku rannemu dziecku pomogli okoliczni mieszkańcy. To oni wezwali na miejsce służby ratunkowe. 4-letni chłopiec z urazem nogi trafił do szpitala w Tarnowie Ochotnicy z OSP Gosławice wycinali zakleszczoną kobietę, a przybyłe na miejsce załogi karetek pogotowia ratunkowego udzielały rannym fachowej pomocy medycznej.
Na miejscu akcji wylądował również śmigłowiec LPR. Zabrał ranną kierującą do szpitala w Krakowie. Doznała obrażeń klatki piersiowej oraz głowy.
Kobieta, która prowadziła samochód, nie ma prawa jazdy. Sprawą okoliczności i przyczyn tego wypadku zajmą się policjanci tarnowskiej komendy.