W piątek po południu policyjny Bell 407 tylko na chwilę wylądował w miejscowości Pątnów Legnicki na Dolnym Śląsku, by zabrać na pokład dwóch miejscowych policjantów. Już po kilkunastu minutach lotu, z prawej strony maszyny pilot zobaczył sylwetkę leżącej na ziemi osoby.
Mieszkająca w Legnicy 74 letnia kobita zaginęła w środę. Wyszła z domu, wsiadła do autobusu i pojechała w okolice miejscowości Pątnów Legnicki. Tam ślad po niej się urwał.
Do działań poszukiwawczych na terenach okolicznych lasów, pól i nieużytków już w nocy ze środy na czwartek ruszyli policjanci, strażacy i ochotnicy. W trzecim dniu poszukiwań do akcji dołączyła mieszana, poznańsko warszawska załoga lotników.
Dwóch policjantów opuściło pokład. Instruowani przez załogę szybko dotarli do zaginionej. Przekazali wiadomość, że kobieta jest nieprzytomna ale żyje. Wezwali w to miejsce główną grupę poszukiwawczą. Ze względu na pogarszającą się pogodę śmigłowiec wystartował w drogę powrotną do bazy. Tuż przed lądowaniem załoga otrzymała wiadomość, że kobieta trafiła do szpitala i udało się ją uratować.
Poznański policyjny śmigłowiec Bell 407 o numerach A-106 pełnił dyżur operacyjny na warszawskim lotnisku. W skład załogi weszli dwaj doświadczeni oficerowie: Adrian, pilot z Zarządu Lotnictwa Policji w Warszawie oraz Tomek, technik pokładowy z Sekcji Lotnictwa Policji w Poznaniu.
Obaj policjanci, jaki i pozostali policyjni lotnicy regularnie biorą udział w akcjach lotniczych związanych z działaniami operacyjnymi, poszukiwawczymi, patrolowymi i ratunkowymi.