Policjanci pełniący służbę w Zbąszyniu pomogli źle czującej się kobiecie. Kiedy pod komisariat policji przyjechał mężczyzna i powiedział funkcjonariuszom o objawach seniorki, mundurowi wiedzieli, że nie mogą czekać ani minuty dłużej. Policyjna eskorta pozwoliła w szybszym dotarciu do służb medycznych.
Dzielnicowy ze Zbąszynia mł. asp. Łukasz Krajcer i jego kolega z patrolu post. Mateusz Paszkowski 12 listopada br. pełnili służbę na terenie miasta Zbąszyń. Nagle pod Komisariat Policji podjechał roztrzęsiony kierowca, który oznajmił, że przed chwilą, jadąc ulicą 17 stycznia, na jezdnie wtargnęła mu kobieta. Seniorka uskarżała się na silny ból w klatce piersiowej. Kierujący zabrał kobietę do swojego samochodu i pojechał po pomoc do policjantów.
Funkcjonariusze natychmiast zainterweniowali – sprawdzili jej stan zdrowia. Policjantów zaniepokoiło, że kobietę boli serce i ma niedowład lewej strony ciała, dlatego od razu zadzwonili pod nr alarmowy 112, aby wezwać pomoc lekarską. Niestety nie było w dyspozycji żadnej karetki pogotowia.
Policjanci wiedzieli, że nie mogą czekać ani minuty dłużej. Podjęli decyzje o eskorcie kobiety do szpitala. Używając sygnałów świetlnych i dźwiękowych pojechali z seniorką w stronę Nowego Tomyśla.
Na szczęście na trasie policjanci umówili się z zadysponowanym zespołem medycznym, który przejął źle czująca się kobietę. 60-latka dotarła do szpitala na czas, gdzie teraz wraca do zdrowia.