47-latek najpierw spowodował kolizję drogową i uciekł. Potem chcąc przechytrzyć policjantów, schował się przed nimi w komórce. Był pijany. Wydmuchał 1,5 promila alkoholu. Został zatrzymany. Grozi mu kara do 3 lat więzienia.
W sobotę, 27 lipca, dyżurny żuromińskiej komendy policji otrzymał zgłoszenie o kolizji w miejscowości Sinogóra . Chwilę później w miejscu zgłoszenia był już patrol drogówki. Okazało się, że jeden z uczestników uciekł nie poczuwając się do winy.
Policjanci ustalili, że samochodem do sklepu przyjechało małżeństwo. Po zakupach, podczas niewłaściwego wyjeżdżania z parkingu doszło do uszkodzenia prawidłowo zaparkowanego samochodu. Kierujący nie przejął się tą sytuacją i uciekł z miejsca zdarzenia.
Policjanci pojechali do domu sprawcy kolizji. Nie zastali jego ani małżonki. Teren gospodarstwa otaczał las, który mundurowi postanowili sprawdzić.
Kilkadziesiąt metrów od domu znaleziono porzuconego opla ze śladami uszkodzenia. Kierującego nie było w pobliżu samochodu. Podczas przeszukiwania lasu policjanci usłyszeli podejrzany hałas, który doprowadził ich do komórki. 47-letni mężczyzna schował się w niej, a wejście zastawił płytą pilśniową.
Podczas zatrzymania 47-latek był agresywny. Został obezwładniony i skuty kajdankami. Był pijany. Wydmuchał 1,5 promila alkoholu.
Uwaga. 47-latek w lutym zdobył swoje pierwsze prawo jazdy. I już jest stracił. Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu do wytrzeźwienia.
Grozi mu kara do 3 lat więzienia, wysoka grzywna i wieloletni zakaz prowadzenia. Będzie musiał również własnej kieszeni zapłacić za naprawę uszkodzonego samochodu.