Na komendę samochodem przyjechał 56- latek. Stawił się do policjantów z Ogniwa ds. Wykroczeń na czynności. Nie byłoby w tym nic zaskakującego, gdyby nie fakt, że mężczyzna wydmuchał ponad pół promila alkoholu. Silna woń alkoholu z jego ust zwróciła uwagę funkcjonariuszek, które od razu podjęły stosowne kroki. Teraz swój finał sprawa znajdzie w sądzie.
Codziennie do komendy policji w Pile przychodzi kilka, a nawet kilkanaście osób. Część z nich składa zawiadomienia o popełnionym przestępstwie lub wykroczeniu, a niektórzy stawiają się na wezwanie w charakterze świadka bądź podejrzanego.
W poniedziałek, 24 lutego, na zaplanowane czynności do Ogniwa ds. Wykroczeń pilskiej komendy stawił się 56-latek. Podczas rozmowy z mężczyzną policjantki wyczuły silną woń alkoholu. -Właśnie wtedy spytały swojego rozmówcę o to jak przyjechał do siedziby jednostki – informuje mł. asp. Magdalena Mróz z policji w Pile. Zmieszany mieszkaniec Piły zapewnił, że na ul. Bydgoską został podwieziony przez swojego syna.
Czujne policjantki nie dały temu wiary i skontaktowały się z dyżurnym. Ten po przeanalizowaniu nagrań z kamer monitoringu potwierdził, że 56- latek sam prowadził samochód, który zaparkował na ogólnodostępnym parkingu przed wejściem do komendy. Mężczyzna wydmuchał ponad pół promila alkoholu. Policjanci zatrzymali jego uprawnienia, a sprawa znajdzie swój finał w sądzie. Za takie zachowanie grozi mu kara do 3 lat więzienia, wysoka grzywna i zakaz prowadzenia.