Patryk miał przed sobą najpiękniejsze lata życia, miał plany, miał pasje. Dziś leży na Oddziale Intensywnej Terapii po ciężkim pobiciu na festiwalu Rap Stacja w Sławie. Został zaatakowany przez dwa razy większego od siebie agresora. Był kopany z ogromną siłą po głowie. Ciosy były tak silne, że doszło do zatrzymania akcji serca.
W dniu, 12 lipca, Patryk pojechał na muzyczny festiwal Rap Stacja do Sławy. Tam został pobity przez dwa razy większego od siebie agresora. Był kopany po głowie. Ciosy były tak silne, że doszło do zatrzymania akcji serca.
Gdy serce przestaje bić i ustaje krążenie, każda sekunda ma znaczenie. Niestety Patryk na pomoc czekał zbyt długo. Zanim ratownicy medyczni przystąpili do reanimacji, niedotlenienie poczyniło wielkie szkody w jego organizmie.
Patryk po długiej akcji ratunkowej został przewieziony do szpitala. Był nieprzytomny, badania pokazały masywny obrzęk mózgu. Przez wiele dni przebywał w stanie śpiączki farmakologicznej, podłączony do respiratora w stanie zagrożenia życia.
Choć lekarze nie dawali mu wielkiej szansy, Patryk walczył. Zaskoczył wszystkich i po kilku dniach zaczął samodzielnie oddychać, co dawało wielką nadzieję na dalszą poprawę.
Aktualnie Patryk otwiera oczy, skupia wzrok i daje nam znać, że mu bardzo zależy. Jest przytomny z bardzo ograniczonym kontaktem, musi być odżywiany dojelitowo, oddycha przez rurkę tracheotomijną. Stan Patryka wciąż jest bardzo ciężki, ale rokujący.
Lekarze jednogłośnie mówią, że konieczna jest długa neurorehabilitacja. Bez niej Patryk nie będzie robił dalszych postępów, a co za tym idzie, młody, niegdyś pełen pasji i planów mężczyzna spędzi resztę życia przykuty do łóżka.
- Nasz syn, choć jest już 22-letnim mężczyzną obecnie jest zdany tylko na nas. Musimy zapewnić mu specjalistyczną i bardzo kosztowną terapię. Od tego zależy wiele, od tego może zależeć to, czy jeszcze kiedyś będziemy mogli porozmawiać z synem, którego prawie straciliśmy, w jednej, krótkiej chwili – pisze matka ciężko pobitego 22-latka.
Rodzice codziennie dojeżdżają do szpitala oddalonego o 150 km. – Staramy się być z synem jak najdłużej, spędzać z nim jak najwięcej czasu, dawać mu wsparcie i nadzieję, by miał siłę walczyć o powrót do zdrowia – informuje matka Patryka.
Patryk musi trafić do specjalistycznego ośrodka, gdzie będzie miał zapewnioną intensywną neurorehabilitację z wykorzystaniem symulacji polisensorycznej.
Niestety, pomimo ogromnej nadziei i chęci rodzice nie są w stanie sfinansować terapii. Przekracza to ich możliwości finansowe oraz najbliższej rodziny. Nie wiadomo jak długo potrwa rehabilitacja, ale aktualnie rodziny nie stać nawet na rozpoczęcie leczenia.
Zycie Patryka staje pod znakiem zapytania. – Prosimy, nie pozwólcie, żeby nasz syn, który padł ofiarą agresji z powodu braku pieniędzy nie miał szans na powrót do zdrowia – apeluje matka 22-latka.
Sprawca pobicia Patryka został aresztowany tymczasowo na trzy miesiące.