Nie żyje 2-letnie dziecko, zginęło na oczach rodziców!
Niewyobrażalna tragedia niedaleko Ostrołęki. Dwuletnie dziecko zginęło w przerażający sposób, na oczach swoich rodziców. Zostało przejechane przez samochód dostawczy.
Wszystko działo się około godziny jedenastej w miejscowości Zdunek na Mazowszu. 51-letni mężczyzna przywiózł na jedną z posesji paszę dla zwierząt. Po wymianie kilku zdań z ojcem tragicznie zmarłego dziecka, kierowca Iveco zaczął manewrować po podwórku dostawczakiem. W pewnym momencie poczuł, że na coś najechał, natychmiast zatrzymał pojazd.
„Jak ustaliliśmy, na jedną z posesji kierowca ciężarówki Iveco przywiózł paszę dla zwierząt. Kierowca samochodu Iveco po krótkiej rozmowie z ojcem, zaczął manewrować po podwórku. Ruszył samochodem i poczuł tąpnięcie pod prawym kołem. Zatrzymał samochód, okazało się, że dziecko zostało przejechane” – mówi Elżbieta Edyta Łukasiewicz – rzecznik prasowy Prokuratury w Ostrołęce.
Dwulatek został przejechany. Jak się okazało, dziecko leżało na plecach, pomiędzy przednim, a tylnym kołem pojazdu. Miało obrażenia głowy, które były na tyle rozległe, że zmarło natychmiast, na oczach swoich rodziców.
Na chwilę obecną nie wiadomo w jaki sposób i dlaczego dziecko znalazło się tak blisko poruszającego się pojazdu. Znajdowało się pod opieką rodziców. Zostali przebadani alkomatem – byli trzeźwi, podobnie jak kierowca Iveco.
„Dziecko było pod opieką obojga rodziców. Oboje byli trzeźwi. Wątpliwości nie budził również stan trzeźwości kierowcy ciężarówki, 51-letniego mężczyzny. Potwierdziło to badanie alkomatem. Szczegółowe okoliczności tego tragicznego w skutkach wypadku wyjaśniają policjanci pracujący pod nadzorem prokuratora” – relacjonował Tomasz Żerański, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Ostrołęce.
Na miejscu trwają czynności policji oraz prokuratora. Zbierane są ślady oraz dowody, przesłuchiwani są także świadkowie zdarzenia. Ciało tragicznie zmarłego dziecka zostanie zabrane w celu wykonania sekcji. Jak zapowiedziała Prokuratura, niebawem do wiadomości publicznej zostanie podanych więcej informacji.
Tekst powstał dzięki partnerowi medialnemu Katastrofy