Okradł automat do gier 16 lat temu. Bardzo zaskoczyła go wizyta policjantów

O tym, że można odpowiadać za swoje czyny nawet po wielu latach od zdarzenia przekonał się 40-latek, który usłyszał zarzuty kradzieży z włamaniem. W połowie 2007 r. sprawca włamał się do automatu do gier, kradnąc znajdującą się tam gotówkę. Na miejscu pozostawił ślady, które trafiły do policyjnego systemu i po latach pozwoliły na jego identyfikację. Grozi mu kara do 10 lat więzienia.

Do zdarzenia doszło w połowie 2007 r. Nieznany sprawca włamał się do automatu do gier, kradnąc znajdującą się tam gotówkę. Łupem sprawcy padło ponad 2 tys. zł. Na miejscu włamania pracowali policjanci pionu kryminalnego.

Funkcjonariusze, przeprowadzili oględziny podczas których technik zabezpieczył ślady linii papilarnych. Odciski palców zostały przesłane do policyjnej bazy danych.

Prowadzone zaraz po włamaniu czynności nie doprowadziły do ustalenia włamywacza, a sprawa została umorzona. Policja o takich postępowaniach jednak nie zapomina, a w przypadku pojawienia się nowych dowodów sprawa jest wznawiana. Tak było i tym razem.

Przesłanką do wznowienia postępowania była analiza zabezpieczonych śladów na miejscu zdarzenia z widniejącymi w systemie policyjnym odciskami linii papilarnych pobieranymi  od osób podejrzanych.

System zadziałał bezbłędnie i wskazał, że linie papilarne 40- latka są identyczne z tymi, które zabezpieczono w 2007 r. na miejscu włamania. Mężczyzna był zaskoczony, gdy usłyszał zarzut popełnienia czynu sprzed… 16 lat.

Przyznał się do winy. Wyjaśnił też, że powodem jego zachowania był fakt, że wcześniej przegrał tam sporą kwotę pieniędzy, które postanowił odzyskać w taki właśnie sposób.

Poprzedni artykułJechał volkswagenem mając sądowy zakaz prowadzenia. Na pół roku trafił do więzienia
Następny artykułWepchnął bezdomnego pod jadący autobus. Bandzior zatrzymany (FILM)